No i stało się. Z wiarygodnych źródeł otrzymałem informację, że Nasz Szanowny Gospodarz składał dzisiaj zeznania w sprawie, o której pisałem poprzednio. W największym skrócie, gwoli przypomnienia, Osoba o Niewymienialnym na S24 Imieniu, zarzuciła panu Igorowi naruszenie jej dóbr osobistych, poprzez insynuowanie jej słaszowania listu ś.p. Anny Walenytnowicz. Przypominam to dlatego, że podobno dziś w Sądzie, pan Igor oświadczył, iż swój tekst i usunięcie tej Osoby z S24, było efektem tego, że chciał pomóc "80-cio letniej kobiecie", a także, w co nie mogę uwierzyc, że spotkał Panią Annę 08 kwietnia 2010r. w Kancelarii Prezydenta, i że ona mu za jego działania podziękowała....
Panie Igorze! Naprawdę tak Pan powiedział? Że spotkał Pan Ją dwa dni przed śmiercią i że usłyszał takie podziękowania? I nie chodzi mi o to, czy tak było naprawdę. Chodzi mi o to, czy naprawdę użył Pan tego argumentu, żeby się bronic? Bo jeśli tak, to... To po prostu brak słów. Brak słów.