Przegladajac prase sprzed kilku lat natknalem sie na ciekawa dyskusje w szwajcarskim czasopismie Zeit Fragen dotyczaca wprowadzenia poprzez Traktat Lizbonski , tylnymi drzwiami , do prawodawstwa krajow narodowych mozliwosci pozbawienia zycia obywatela, mimo obowiazujacego prawa zagwarantowanego przez Europejska Karte Praw Podstawowych (ECFR) o zniesieniu kary smierci we wszystkich krajach czlonkowskich EU.
Okazuje sie ,ze do artykulu 2 Karty dodano malymi literkami wyjasnienia nastepujace:
""(2) Deprivation of life shall not be regarded as inflicted in contravention of this article when it results from the use of force which is no more than absolutely necessary:
(a) in defence of any person from unlawful violence;
(b) in order to effect a lawful arrest or to prevent excape of a person lawfully detained;
(c) in action lawfully taken for the purpose of quelling a riot or insurrection "
Najciekawszy dla nas Polakow moze sie okazac punkt c) ,ktory nalezy wytlumaczyc w ten sposob , ze mozna obywatela pozbawic zycia w przypadku dlawienia zamieszek albo powstania.
Profesorowie prawa w Szwajcarii sa przekonani, ze wyjatki te zostaly wprowadzone do Traktatu Lizbonskiego z uwagi na przewidywany opor obywatelski przeciw kryzysowi w Unii, ktory predzej czy pozniej nastapi. Oto cytat z wypowiedzi:
Dziennikarz pyta: Can you imagine one reason why anything like this is passed?
-Obviously, the governments expect riots. Skepticism towards the governments and the EU apparatus is growing and growing. The financial and economic crisis increases the pressure on the population.
Dziennikarz pyta: So they want to be allowed to shoot them?
This is what it looks like."
Dodatkowo interpretacja czy dane zamieszki kwalifikuja sie juz do zabijania ludzi, czy nie nalezy do rzadu poszczegolnych czlonkow EU. Prawo tutaj nie podaje zadnej granicy takiej interpretacji i mozna przypuszczac, ze granica taka jest plynna.
Polacy zostali wiec wprowadzeni w blad przez tych, ktorzy podpisali traktat i przez tych, ktorzy nalegali aby nie bylo referendum spolecznego dotyczacego jego wprowadzenia. Jak zwykle po cichu zostalismy wszyscy oszukani.
Czy nadal uwazacie ,ze Lech Kaczynski i Jaroslaw Kaczynski to byla i jest prawdziwa opozycja?
Czy raczej oni reprezentuja te sama magdalenkowa czesc systemu. Byloby bardzo dziwne gdyby w Magdalence nie postanowiono trzymac opozycji na smyczy, tak aby nigdy nie zdobyla wiecej niz 20-30% glosow i aby ochronic przed kara tych, ktorzy beda rozkradac Polske. Kto sie podjal tej misji widac coraz wyrazniej. Nie mowie tutaj o calym PiS ale o tych ktorzy przyspawali sie do rzadzenia ta partia i manipulowania reszta czlonkow ,ktorzy tylko mieli legitymizowac ich poczynania.
Podaje link do calej dyskusji:
http://www.voltairenet.org/IMG/pdf/CC_2009_17.pdf
