Chyba jednak nasz premier Donald Tusk przejdzie do historii jako „pechowiec” nr 1 w Polsce i Świecie - poddawany przez opatrzność wyjątkowo ciężkim próbom. Najpierw w nagrodę za rok swojego urzędowania w 2008 roku dopadł go kryzys światowy ledwo z niego wyszedł na prostą w 2009 roku gdy dopadły go nieoczekiwanie „tornada” też jakoś z tego wybrnął , by ponownie dostać rykoszetem w 2010 roku – najpierw „katastrofą smoleńską” a w miesiąc później „wielką wodą”. Jak to nasz premier ma w zwyczaju już zaprawiony w bojach raz dwa się z tymi problemami uporał. Zwieńczeniem jego pracy na urzędzie miało być nasze przewodnictwo w UE pod jego przywództwem. Ale czy będzie !
Wyprzedzając ten okres by mieć trochę spokoju wysłał w punk zapalny czyli do Afryki Północnej naszego Lecha Wałęsę oraz do Libii Radosława Sikorskiego co pewnie zaowocuje spokojnymi wyborami w Tunezji oraz Egipcie i upadkiem Kaddafiego być może odrodzeniem Libii lub jej podziałem na dwa państwa ale w sposób pokojowy co będzie sukcesem jego przewodnictwa w UE.
W sprawach europejskich też może liczyć na sukces w kwestii Chorwacji oraz Ukrainy być może nawet separatystycznej republiki na terenie Mołdawii.
Ale ...... w ramach tradycji jaka naszego premiera nie opuszcza może go spotkać coś nieoczekiwanego , jak zwykle a tym czymś na jesień może być problem BiałejRusi.
Państwo „patrioty” Łukaszenki właśnie dogorywa wraz z jego „państwowymi” firmami.
Inflacja już przekroczyła 20% a zapowiada się na poziomie 75% do końca roku , wartość waluty tego kraju już spadła o 100% w tym półroczu a będzie jeszcze gorzej. Łukaszenka jako „patriota” tak szybko nie odda władzy imperialistom z UE czy Rosji. Czym się to może skończyć aż strach pomyśleć. Potrzeby pożyczkowe tego kraju to na ten rok 8 mld dolarów przy już posiadanym zadłużeniu rzędu około 20 mld dolarów i PKB wynoszącym 55 mld dolarów. Jeżeli Łukaszenka do jesieni nie otrzyma wsparcia od MFW oraz Rosji to na ulicę wyjdą oprócz obywateli tego kraju również aparat bezpieczeństwa , który nie otrzyma wynagrodzeń już w sierpniu. Czy nasz premier Donald Tusk jest na to przygotowany ? Czy licz się z przyjęciem dziesiątków tysięcy uchodźców białoruskich dla których to będzie naturalny kierunek ucieczki z kraju w którym reżim będzie prowadził krwawą wojnę z obywatelami.
Czy Donald Tusk będzie ojcem sukcesu „upadku” reżimu Łukaszenki i przejdzie do historii świata – jestem ciekaw.
