Do Jana Pospieszalskiego,
Emocje związane z tym filmem już trochę na salonie opadły, ja obejrzałem, go trochę później niż wszyscy, a dopiero teraz mam czas by jak to się fajnie mówi ” wyrazić co czuje”. A czuję złość. I to na pana panie Janku- tak, tak na pana…. Z racji tego, że jednak czuję się trochę konserwatystą źle bym się czuł kierując te wszystkie słowa do współautorki filmu pani Stankiewicz.
Zacznę od tego, że jak wielu tutaj wiele pańskiemu programowi zawdzięczam. W sferze prawicowej edukacji mam pan zasługi porównywalne choćby z JKM czy R. Ziemkiewiczem. Szkoda, że idzie pan bardziej w kierunku tego pierwszego- w stronę gdzie nikt oprócz gorliwych wyznawców pospieszalizmu, pana poważnie traktować nie będzie. Ale wróćmy do filmu
Miał pan okazję razem z panią Stankiewicz stworzyć dzieło WYBITNE, a z racji okoliczności użyje nawet słowa EPOKOWE. Tak, tak- mógł zrobić coś co się mogło udać właśnie tylko w obliczu takiej katastrofy jak ta w Smoleńsku- mógł pan „przekonać nie przekonanych” czyli sporą pewnie część elektoratu peowsko-tvnowsko-GWnianego. Mógł im pan pokazać, że istnieje jeszcze inna Polska, Polska patriotyczna, refleksyjna, z zasadami. Polska, młoda, uśmiechnięta nowoczesna, ale ciągle pamiętająca o tradycji. Polska która pluła na prezydenta by nagle przejść Katharsis i stać 15 godzin w kolejce by powiedzieć PRZEPRASZAM. Stał pan przez cały tydzień na Krakowskim Przedmieściu, a tam taka właśnie Polskę można było znaleźć. Mógł pan ją pokazać. Mógł pan, ale pan nie chciał chociaż do mniej więcej siódmej minuty filmu nic na to nie wskazywało. Tylko, że wtedy pokazał pan jakiegoś jegomościa który najpierw niemrawo mówi o ingerencji Rosjan w katastrofę, a potem już otwarcie wali prosto z mostu o Generalne Mgle. Czy to źle, że go pan pokazał? Pewnie, że nie bo tacy ludzie i takie poglądy się pojawiały pod Pałacem. I trzeba je pokazywać. Tylko, że jak pokazuje pan tego faceta, to chcąc osiągnąć efekt o którym piszę wyżej trzeba było od razu pokazać też wypowiedź ludzi którzy też płakali tam po prezydencie, ale w zamach nie wierzą. I uwierz pan panie Pospieszalski- tacy też tam stali. I po wypowiedzi o rękach w krwi D. Tuska, trzeba było puścić wypowiedź kogoś kto też płaczę po prezydencie, też stoi w kolejce, ale żadnej winy premiera nie widzi. Bo tacy ludzie też tam byli. Po wypowiedzi osób które mówiły o tym , ze ludzie zabili prezydenta swoją nienawiścią, trzeba było puścić wypowiedź osoby która, też tam stoi kilka godzin, też płaczę bo właśnie opluwała prezydenta i teraz chce powiedzieć PRZEPRASZAM. Bo tacy ludzie też tam byli. I mógł ich pan znaleźć i ich też zapytać. Wtedy powstałby wielki film do którego nikt by się nie przyczepił, a nie jeden mógłby nagle zmienić swoje nastawienie do polityki. Ale pan tego nie zrobił, bo widocznie zrobić pan nie chciał.
Ktoś tutaj na salonie napisał, że film nie jest stronniczy pokazując jedną stronę „konfliktu” bo przecież po co pokazywać drugą która pewnie żałobę spędza w barach i klubach( nie wątpię że wiele osób tak robiła, ale to nie o ich „dusze” teraz walczymy). Nie drogi panie- „druga strona” też tam stała, o niej napisałem parę linijek wyżej. Tylko, że ta druga strona widać nie wpisała się do końca w cel filmu którym niestety nie miało być poruszenie sumienia Polaków, tylko udowodnienie że ruscy zrzucili samolot, a PO przejmuje bezprawnie władzę w kraju. Brawo osiągnął pan efekt- jestem pewny. Ci co pana nie lubią, nie lubią pana pewnie jeszcze bardziej, a Ci co kochali kochać będą dalej. Status Quo. Nie osiągnął pan tym filmem NIC. No chyba, że wywalą pana z telewizji to może, pan zrozumie co pan zrobił. Zmarnował pan szansę, jaka z resztą na szczęście się już nie powtórzy. A pan jako katolik świetnie wie, że marnotrawstwo to też grzech…
p.s.
Nie komentuje tego czy aktor pojawiający się w filmie, wypowiada się prywatnie czy nie. Mam na ten temat pewnie przypuszczenia, ale naprawdę ten film zdenerwował mnie i bez tego….