Apocalyptication Apocalyptication
41
BLOG

Małe Słońce i Spalony Kot.

Apocalyptication Apocalyptication Polityka Obserwuj notkę 2

Ach! Szkolne czasy... westchnął wódz Małe Słońce na wspomnienie swojej pracy pisemnej z testu na trzy pióra. A pisał pięknie... "Zasady współpracy myśliwego z naganiaczami bizonów". Zadzwoniłbym do Spalonego Kota z podziękowaniami, ale brat, Wielkie Słońce, zabronił - pomyślał Małe Słońce - I po co kazał mi być Wodzem nad Wodzami? Po co? Teraz muszę zebrać w sobie siły, żeby dumnie przed bohaterskimi plemionami stanąć i wygłosić mowę na cześć. I jeszcze ją muszę napisać... Tak zacznę:

-W ciągu ubiegłych lat nagromadziło się w życiu Rezerwatu wiele zła, wiele nieprawości i bolesnych rozczarowań. Idee socjalizmu, przeniknięte duchem wolności człowieka i poszanowania praw obywatela, w praktyce ulegały głębokim wypaczeniom. Słowa nie znajdowały pokrycia w rzeczywistości. Ciężki trud klasy robotniczej i całego narodu nie dawał nam oczekiwanych owoców. Wierzę, towarzysze i obywatele głęboko, że te lata minęły bezpowrotnie w przeszłość...

- Ja to już gdzieś słyszałem... - mruknął Spalony Kot, który nie wiedzieć czemu, ale zawsze był w pobliżu. - Czy to czasami nie jeden z Wodzów z dawnych lat?

Aż łza się w oku Małego Słońca zakręciła na wspomnienie dawnych wodzów walczących z kowbojskim imperializmem. Ale teraz czasy się zmieniły. Prawa autorskie, nowe kanony i inne bzdety ograniczają czerpanie garściami z najlepszych wzorów. Lecz cóż czynić, napisać trzeba. Tak zacznę...

-W naszym Rezerwacie nie tak dawno mówiono o zagrożeniu demokracji. A to było zagrożenie przywilejów złych Indian, którzy nie działali dla mieszkańców Rezerwatu, lecz działali dla siebie. Nasi współplemieńcy uwierzyli, że demokracja jest zagrożona. Nie była. Ani przez sekundę. Natomiast zagrożone były przywileje, tych którzy działali dla własnych interesów.

- O, to ładne - pochwalił Spalony Kot - weź im jeszcze coś obiecaj, bo jak nic Cię strzałami podziurawią.
- Może coś takiego - bez namysłu wypalił Małe Słońce - Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciwko władzy Małego Słońca, niechaj będzie pewny, że mu tę rękę Wielkie Słońce odrąbie, w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podnoszenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszego Rezerwatu!
- Ładnie, ale kojarzy mi się z kaczkami... - zamyślił się Spalony Kot - czasem to nie był Łysa Cyranka?
- Nie wiem - skłamał Małe Słońce - nie pamiętam, zarobiony jestem... A może być tak? : Jako wódz Rezerwatu, w dniu, który możemy nazwać Dniem Naprawy Rezerwatu, chcę powiedzieć, że będę robił wszystko, aby nasze plemię było silne, aby potrafiło chronić słabszych, równo traktowało swych obywateli, aby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo.
- No, no... - zadumał się Spalony Kot - dobra szkoła zawsze się przyda...

Wszelkie podobieństwo do realnie żyjących Indian jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Wszystkich Indian, którzy poczuli się dotknięci takim porównaniem szczerze przepraszam.
 

Liberalny konserwatysta z prawico-lewicy. Konserwatywny liberał z lewico-prawicy. Prawicowy lewicowiec z konserwatywnych liberałów. Liberalny prawicowiec z konserwatywnej lewicy. Konserwatywny lewicowiec z liberalnej prawicy. Lewicowy prawicowiec z liberalnego konserwatyzmu (niepotrzebne skreślić). ...Jeszcze bardziej Alternatywna wizja świata alternatywnego...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka