Zródło:
http://technologie.gazeta.pl/technologie/1,82011,6589433,USA_beda_mogly_uzyc_sil_zbrojnych_w_odwecie_za_cyberatak.html
Z powieści w odcinkach „Absurdy wieku XXI” polecam nowy rozdział autorstwa generała Kevin Chiltona, szefa STRATCOM. Zupełnie nowy wpis w tym dziele dotyczy odpowiedzi Stanów Zjednoczonych Ameryki na cyberatak. Gratulujemy głupoty, Panie Generale!
Głupie to tak niesamowicie, że właściwie nie wiem od czego zacząć. Technicznie, strategicznie, logistycznie, politycznie, psychologicznie – z każdej strony głupie. Nie wypada śmiać się z US Army, bo oni mają różne czołgi i spadochroniarzy, ale zacytuję generała:
„Nie można wykluczać żadnych opcji przedstawiając sytuację prezydentowi. Nie można rezygnować z jakichkolwiek form odwetu, gdy w grę wchodzi atak na Stany Zjednoczone Ameryki. Dlaczego mielibyśmy ograniczać się w tym jak na taki atak odpowiemy?”
Biedny Obama. Będzie musiał tłumaczyć cóż takiego generał Chilton miał na myśli. Albo co chciał powiedzieć. Albo Biały Dom rozpocznie dochodzenie kto podstawił pod nos generałowi mikrofon. Jak to ujął nasz rodak w wywiadzie „ja nie wiem, ja jestem od boksowania” – tak i generałowie od mass mediów i dziennikarzy powinni być trzymani z daleka. Przecież po to wszystkie jednostki wojskowe są pilnowane, otoczone murem albo innym drutem kolczastym. Żeby żaden dziennikarz generałowi mikrofonu nie podstawiał. A w Stanach co? Generałowi zwołują konferencję. Air Force One śmiga nad New Yorkiem. Ktoś panuje nad US Army?
W każdym razie generał rzucił rękawicę wszystkim profesjonalnym i amatorskim hakerom. Nic tak ludzi nie łączy jak współny wróg i wspólny cel. Jeśli generał chciał przetestować nowego firewall’a w Białym Domu to plan miał niezły. W każdym innym przypadku to wspomniana wyżej głupota.
A może chodzi o nową twarz US Army? Pod hasłem „US Army łączy ludzi na całym świecie” :) .
