datsh datsh
31
BLOG

40 rocznica V kolumny!!!

datsh datsh Kultura Obserwuj notkę 4

Juliusz Pilpel: Czerwiec 1967, czyli preludium marcowe

Aba Ebban pędził do USA, gdzie rozmawiał z prezydentem, potem odwiedzał sekretarza generalnego ONZ, po czym leciał na umówione spotkania z europejskimi liderami. Wszystko na nic. Akaba była blokowana, a wojna wydawała się być nieunikniona.



Ryszard Gontarz


od lewej: J. Cyrankiewicz, M. Spychalski, W. Gomułka, J. Kępa, Z. Kliszko


Z wystawy J.Bergmana


Żydzi polscy, którzy mieli - jak śpiewała Sława Przybylska - „dwie ojczyzny”, byli zatrwożeni. W Izraelu mieszkali krewni, przyjaciele, koledzy. Ci się z nimi stanie, kto im pomoże? Jak może kilka milionów ludzi wygrać wojnę ze stumilionowym przeciwnikiem?

W pierwszych dniach czerwca nie było dla nikogo wątpliwości, że pomóc może tylko cud. I tak się też stało. Z tym, że cud miał konkretną nazwę: Mossad, czyli wywiad.

Mimo, że Mossad nie raz już udowadniał, że bez niego egzystencja tego małego państwa nie była możliwą, to dopiero tym razem społeczeństwo izraelskie zrozumiało znaczenie tych służb dla bezpieczeństwa państwa.

Rankiem 5 czerwca 1967 roku Izraelczycy zaatakowali. To było pierwszym i najważniejszym krokiem w kierunku zwycięstwa. Bo gdyby samoloty przeciwnika ruszyły na Izrael, szansę były by równe zeru. Ale samoloty przeciwnika zostały zbombardowane i zniszczone, gdy jeszcze stały w hangarach. Mossad dostarczył lotnictwu izraelskiemu najważniejszej informacji: Nie bombardujcie zakamuflowanych makiet lotnisk, prawdziwe lotniska są tu i tu.

Bezbronne, bo bombardowane z góry siły przeciwnika wojnę w tym momencie już przegrały, mimo że do jej prawdziwego zakończenia trzeba było jeszcze walczyć przez sześć dni, a walki te – zwłaszcza na Synaju i w Jerozolimie – były krwawe i wymagały wielu ofiar.

W społeczeństwie peerelowskim niemało było głosów zadowolenia. Mówiono że „nasi Żydzi wygrali z ich Arabami”. Z „ich”, czyli z Rosjanami, z ich bronią i taktyką, którą dostarczali Egipcjanom.

Ulica zaczęła tworzyć mity; opowiadano nawet, że Moshe Dayan ukończył akademię wojskową w Otwocku, a wielu izraelskich generałów było polskimi Żydami. W ten sposób Polacy wnieśli wkład „w zwycięstwo nad Rosjanami”.

Gomułka czekał na instrukcje z Moskwy. Nadeszły szybko. – Zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem i potępić agresora.

W ten sposób słowo „agresor” stało się najczęściej używanym słowem w środkach masowego przekazu. Wkrótce społeczeństwo polskie dowiedziało się o „piątej kolumnie” i „syjonistach”.

– Nie można mieć dwóch ojczyzn, ojczyzna jest jedna – grzmiały z trybuny słowa Gomułki.

- Rozumiem, że mogę mieć tylko jedną ojczyznę, ale dlaczego ma nią być Egipt? – figlarnie odpowiadał Antoni Słonimski.

Wojna sześciodniowa na krótko obudziła naród. Przypomniała społeczeństwu, że to Związek Radziecki decyduje, z kim Polska ma utrzymywać stosunki dyplomatyczne.

A Żydzi, jako „piąta kolumna” już wkrótce zapłacą wysoką cenę. Czerwiec zapoczątkował bowiem idee, która narodzi się za dokładnie dziewięć miesięcy (!).

W marcu 1968 plakaty, niesione przez „aktyw robotniczy” pokażą syjonistom, dokąd mają jechać.

I mimo, że Syjam nie będzie upragnionym celem kilkudziesięciu tysięcy Żydów, to jednak na zawsze opuszczą Ojczyznę.

Czterdzieści lat temu, 5 czerwca 1967 roku rozpoczęła się Wojna Sześciodniowa.
Juliusz Pilpel
datsh
O mnie datsh

drf, zupagrzybow,datsh,terran,dajczgewand,agat2,etc

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura