Łukasz Namysłowski Łukasz Namysłowski
159
BLOG

Polska rodzina

Łukasz Namysłowski Łukasz Namysłowski Kultura Obserwuj notkę 3

Z dzieciństwa pamiętam wspólne zabawy z bratem i kuzynostwem. Praktycznie co tydzień razem szliśmy w góry czy nad wodę. Też często spotykaliśmy się na imprezach rodzinnych. To były lata 80te. Teraz praktycznie nie utrzymujemy kontaktów. I wiem, że nie tylko naszą „rodzinę” ten syndrom naszych czasów współczesnych dotknął.

Ale to się zmieni. Polacy są bardzo rodzinni, także zawsze byli dobrymi gospodarzami. „Gość w dom, Bóg w dom”, to bardzo charakterystyczne powiedzenia dla polskiej gościnności. Te czasy nie „minęły” tylko Czekaja na lepszy moment. Już dostrzegam pewne zmęczenie tych „rozdrobnionych” rodzin, próbujących jakoś sobie samodzielnie radzić.

Taki model „amerykański” gdzie w wieku lat 18tu dzieci „wypad” z domu nie za bardzo się u nas przyjmie. I nie tylko z powodów gospodarczych (sic!). ale także z powodów kulturowych. Nadmierny „indywidualizm” promowany dziś jest czasem dobry, ale czasem szkodliwy. Z wielu powodów, domy wielopokoleniowe są domami stabilniejszymi, spokojniejszymi. Mówię o domach, w których wszyscy są raczej „normalni”, starsi dają żyć młodszym bez sterowania ich decyzjami.

Rozdrobnienie społeczne prowadzi do niepokojów, frustracji. Człowiek zawsze szukał pierwsze pomocy i wsparcia w rodzinie oraz kościele /duchowości/. Gdy brakuje tego filara, jesteśmy zdani na własne „siły”. A w tych niestabilnych czasach czasem jest to po prostu trudne. Nie wszystkie rodziny potrafią się „dogadać” ale większość myślę jest do tego zdolna.

Jak by tego lewica nie opisywała. Rodzina jest podstawowa komórka społeczna, która jest nośnikiem wartości społecznych. To w niej ma początek nasz rodowód, nasze poglądy i wychowanie. Osłabiając ta strukturę, osłabiamy cały Naród. Bo jeżeli rodzina nie zadba o wychowanie, to żadna instytucja nie „nadrobi” strat. Taki jest fakt. Tam gdzie Zycie rodzinne jest silne, jest zawsze mniej niepokojów społecznych.

Zbyt długo „szkolono” Polaków przeciw nim samym. Zwalczamy swoje wartości podcinając korzeń z którego czerpiemy nasza siłę, jako naród i jako jednostki. Teraz tego nie dostrzegamy, ale kiedy drzewo Polskości zacznie naprawdę więdnąć, nawet tym co je niszczyli zrobi się smutno.
 

mam 34 lata. jestem praktykujacym buddystą. Moja główna zasadą jest zaangazowanie społeczne i rozwój osobisty.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura