arturb arturb
1463
BLOG

Intelektualny wstrząs mózgu

arturb arturb Polityka Obserwuj notkę 6

Dzięki JS24 robiącej prasówki i popularyzującej najciekawsze "kawałki" pojawiające się na szklanym ekranie, mogłem zobaczyć niebywałą rozmowę redaktora Gugały z mlodym sfinksem PiSu - posłem Hoffmanem. W przyszłości materiał ten bez wątpienia będzie przedmiotem wykładów dla adeptów dziennikarstwa, ponieważ prowadzący złamał wszelkie możliwe reguły, wcielając się w wiele ról, które bez trudu państwo odczytacie.  Ale nie redaktor Polsatu jest przedmiotem mojego zaiteresowania, lecz  odczucia ludzi zapatrzonych w politykę i dokonania PO, ludzi, którzy mając odrobine rozumu, po obejrzeniu takiego "wywiadu" powinni doznać intelektualnego wstrząsu mózgu, albo przynajmniej częściowego zawału światopoglądu. 

Przykładowo, wśród peanów wygłoszonych przez Gugałę na cześć rządu, usłyszałem słowa doskonale znane z czasów srodkowego Gierka:

Polska prowadzi super bezpieczną i dobrą politykę międzynarodową  Po raz pierwszy w historii od ponad  prawie trzystu lat mamy dobre stosunki ze wszystkimi sąsiadami, jesteśmy członkami Unii Europejskiej i najpotężniejszego sojuszu obronnego jakim jest NATO. Mamy fantastyczne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.

Co prawda red. Gugała wprowadził kosmetyczne zmiany,  zastępując RWPG,  Układ Warszawski i ZSRR , ale pozostawil ten sam klimat wypowiedzi łącznie z fantastycznymi stosunkami, które kiedyś okreslaliśmy mianem szczytu bezpłodności.  Ale to spostrzeżenia tylko na marginesie, wypowiedź dotyczy kwestii zasadniczeji, jaką jest poczucie bezpieczeństwa własnego i bliskich oraz  ewentualnego zagrożenia kraju.  Jak pogodzić dobre, najlepsze od 300 lat  stosunki z sąsiadami z zapowiedziami wojny,  jakie słyszymy od kilku miesięcy z ust najważniejszych polityków PO?

Przypomnę, nie dalwniej jak kilka dni temu,  Sławomir Nowak w debacie z Anną Fotygą straszył wojną w kontekście dochodzenia prawdy o Smoleńsku.  Pamiętam Wincenta Rostowskiego,  przemawiającego na forum Parlamentu Europejskiego, gdy mówił, że po takich wstrząsach gospodarczych i politycznych, jakie teraz dotykają Europę, "rzadko się zdarza, by po 10 latach nie było także katastrofy wojennej" i już rozważa wysłanie swych dzieci za ocean. A i sam Donald Tusk na początku roku nie omieszkal postraszyć:  "lepiej jest znać prawdę i nie mieć wojny, niż nie znać prawdy i mieć wojnę".  Chciałoby się spytać, a z jakiego powodu ta wojna? Zwykłego wypadku lotniczego?

Na ile poważnie możemy traktować wypowiedzi premiera, ministra finansów i sekretarza stanu w kancelarii prezydenta, mówiących o wojnie jako czymś zupełnie realnym tu i teraz? Na ile niepoważnie możemy traktować funkcjonariusza medialnego partii rządzącej, deklarującego znajomość polityki międzynarodowej,  wmawiającego widzom i ważnemu politykowi opozycji, że Polska jest bezpieczna jak nigdy od trzystu lat?  

Jeśli mózg sympatyka Platformy wciąż nie doznał intelektualnego zawału, to podsunę kolejny cytat z red. Gugały:

Ja moge panu dać tylko taką jedną dobra radę. Nic nie zyskacie, nic nie zyskacie, obrażając ludzi w Polsce, dziennikarzy,  nazywając ich niemieckimi dziennikarzami i atakując Angelę Merkel.

Jak żyję, nie słyszałem wywiadu, w którym redaktor prowadzący udziela rad politykowi.  Formuła dziennikarskiego wywiadu  jest dostatecznie jasna i naprawdę trudno ją pomylić z formułą rozmowy agenta obcych służb udzielającego dobrych rad politykowi przed objęciem władzy. 

Czy trzeba czytelniejszego sygnału na temat stanu polskojęzycznych mediów i ich roli w Polsce? Jeśli wasz mózg ciągle nie doznał wstrząsu, to polecam kontynuację wątku http://hakir.salon24.pl/351459,ambasada-rp-w-berlinie-rozeslala-do-polskich-korespondentow

 

arturb
O mnie arturb

Zbanowali mnie: Eli.Barbur - po usunięciu niewygodnego pytania

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka