arturb arturb
695
BLOG

Dwa spostrzeżenia

arturb arturb Polityka Obserwuj notkę 2

Od kilku dni z ust prominentnych polityków partii rządzącej, rzecznika MSZ-tu, byłego prezydenta oraz wielu innych osób dobiegają słowa zaniepokojenia, a nawet zdegustowania bojkotem EURO 2012 ogłaszanym przez coraz liczniejszych polityków Unii Europjskiej. Panie i panowie, nie ma co się irytować. Właśnie tak  postępuje się w cywilizowanym świecie, aby dać do zrozumienia dyktatorom odstępującym od zasad demokracji. Wasi koledzy nie tak dawno postulowanali podobne kroki. Inicjatorem rezolucji PE w sprawie bojkotu mistrzostw świata w hokeju 2014 na Białorusi był Jacek Saryusz-Wolski. Rok wcześniej podobny postulat zgłosił ówczesny szef PE Jezry Buzek, ale bez skutku.

http://wyborcza.pl/1,76842,11125766,Bojkot_hokejowych_mistrzostw_swiata_na_Bialorusi_.html

Zwykle "łap złodzieja" najgłośniej krzyczy sam złodziej. 

 

=========================================================================

 

Pomimo tego, że sport już dawno przestał być wolny od polityki, to bojkoty imprez najwyższej rangi wciąż zdarzają się dość rzadko. Tak oto, pomimo licznych głosów sprzeciwu w Polsce i nie tylko, kolejne rządy państw Unii Europejskiej rezygnują z zasiadania w lożach VIP na turnieju  EURO 2012. Polskojęzyczne media starają się sprawić wrażenie, że chodzi tylko o Ukrainę, ale nie oszukujmy się. Viviane Reding poinformowała, że nie pojedzie na mecz otwierający Euro 2012 8 czerwca w Warszawie i z pewnością nie będzie jedyną nieobecną.

Pogrzeb ś.p. Lecha Kaczyńskiego, pod pretekstem chmury wulkanicznej zbojkotowali niemal wszyscy liczący się przywódcy światowi. Przybyli tylko zainteresowani łupami oraz serdeczni przyjaciele ś.p. Prezydenta, którym nie straszny był zarówno pył wulkaniczny jak i obawa przed nieobliczalnymi pomysłami. Na święto piłki kopanej urządzone przez ekipy rozkradające Polskę i Ukrainę, grono VIPów zasiadających w towarzystwie lokalnych kacyków będzie równie wątłe. Tym razem pretekstem są siniaki pięknej Juli. Biorąc pod uwagę obowiązkową nieobecność przyjaciół ś.p. Prezydenta Kaczyńskiego, frekwencja może być nawet mniejsza. 

Przypomnę, że  Igrzyska Olimpijskie w Pekiinie, w totalitarnym ChRLu,  pomimo sygnalizowanych chęci, nie były bojkotowane przez zachodnich polityków. Czy trzeba lepszego porównania rządzących w Polsce i na Ukrainie niż porówanie z reżimem chińskim? I nie ważne, czy decydują tu względy humanitarne, zwykła obawa o wizerunek, a może nawet własne życie. W pewnych miejscach i pewnym towarzystwie nie wypada pojawiać się z własnej woli.

Dzisiejsza Polska nie jest dobrym miejsce do odwiedzin, a  jej przywódcy nie są pożądanym towarzystwem.
 

arturb
O mnie arturb

Zbanowali mnie: Eli.Barbur - po usunięciu niewygodnego pytania

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka