Nic aż takiego się nie dzieje. Na nic przełomowego się nie zanosi.
Wielkie demonstracje w Rosji, ale nie aż takie. Co prawda największe w historii imperium i mocarstwa, ale prowadzone przez starych komunistów. Świeci im podobno nowa gwiazda internetu, ale może w tej świecącej roli występować jeszcze przez lata, jak jaki Gorbi albo i Michnik.
U nas 10 milionów protestowało w "Solidarności" i co?
Więc wyglądać trzeba jeszcze innych znaków na użytek Odysei:)
Na północy Europy np. wieje orkan. Od Islandii, przez Norwegię i Szwecję - najwyższy stopień alarmu, wstrzymane pociągi. A potem już nic, czarna dziura, bo wichura dociera do Rosji.
Z tym, że w Moskwie ciepło jak o tej porze nigdy, więc jak wyjdzie MILION na prospekt ten czy inny - to nie zmarznie.
W Jekaterinburgu płonie bazar handlowy, największy na Uralu. Tak będzie się palić, aż się wypali. Gasić nie ma czym.
Gdzieś w lodach morskich utknął im statek. Nie ma już dumy Kraju Rad - lodołamaczy atomowych, to i ratować nie ma czym.
A na Kamczatce działa stratowulkan Kizimen, co powoduje czerwony poziom alarmu dla lotnictwa. Nie ma wyjścia na Pacyfik? A jest czym?
Albo Jakucja, pełen diamentów i ropy skarbiec Rosji, jak ktoś się wczoraj tu w S24 rozczulił. Ale nie wspomniał, że skuta niezłym mrozem, takim na 60 stopni. Wydobyć nie ma czym. Ani kim.
Mróz ciągnie w tym roku z Syberii na południe na te wszystkie Kazachstany, Turkmenistany. Może to być całkiem polityczne, bo się mieszkańcy owych -stanów grzać ponad miarę muszą i ropy czy gazu "aż tyle" na sprzedaż dla Rosji mogą nie mieć.
Poza tym ta wieża wiertnicza utopiła się w morzu, nie wiadomo czy istnieje jeszcze jakaś. Zaraz się okaże, że zapełnić rur nie ma czym.
Gazpromy i Rosniefty nie zarobią kaski.
Tymczasem nie tylko w Moskwie, w Europie też ciepło, dostawy z Norwegii wystarczą jakby coś. Albo z Wenezueli np., szlak przetarł Łukaszenka w zeszłym roku.
Skoro wróciło mi się do Europy... To jakoś tak wygląda, że tu rządzić z kolei - nie ma kim.
Niezwykle zdolni politycy europejscy w ciągu paru latek doprowadzili "drugą gospodarkę świata" do upadku.
Brawo Merkozy, brawo!
Ciekawe, czy będą fałszowali wybory:)