asterix asterix
340
BLOG

Nie ma jak spontaniczna wizyta - "Władza na walizkach.. ."

asterix asterix Polityka Obserwuj notkę 2

Na stronie internetowej Faktu można wyczytać jak spontaniczne i naturalne są spotkania Tuska z wyborcami w ramach projektu: "Władza na walizkach: - o przepraszam: Tuskowóz.

Dziennikarze zadzwonili do wiceprezydenta Żyrardowa z kilkoma pytaniami o przygpotowania do "spontanicznej wizyty" premiera.

Z wypowiedzi urzędnika wynika, że włodarze miast mają udostępnić "tło" dla lansu premiera, aby mógł "ogrzać swój wizerunek" w blasku samorządowych inwestycji.

A mi się kojarzy ten cały Tuskobus z programem Szymona Hołowni, pt. "Ludzie na walizkach".

I właśnie Tusk z całą hałastrą propagandzistów i zawodowych okłamywaczy powininen już tym autokarem nie wracać do Warszawy do URMu ale juz w nim zostać, by stamtąd dowodzić "lemingami" i tymi którzy spiają każde kłamstewko z jego ust z nabożeństwem.

– Czy tak jak wczoraj było mówione, będziecie o 16.30? – dopytywał w rozmowie telefonicznej wiceprezydent Żyrardowa, który znalazł się na liście Tuska. Nie wiedział, że rozmawia z dziennikarzami. Był przekonany, że znów dzwoni do niego urzędnik z Kancelarii Premiera, by domówić szczegóły gospodarskiej wizyty. I tak oto zdradził kulisy kampanijnych wyjazdów.

– Staramy się wybierać miejscowości, gdzie spotykają się różne interesy i różni ludzie. Z tych codziennych wyjazdów ułoży się polska mapa potrzeb i pomysłów, ale też cała mapa pretensji – przekonywał jeszcze z Warszawy Tusk. I zapowiadał, że chce spotykać się z ludźmi w ich miejscach pracy, miejscu zamieszkania, w szkołach. Zapytaliśmy więc wiceprezydenta Żyrardowa, Grzegorza Obłękowskiego, gdzie premier powinien się pojawić się w Żyrardowie. – Żeby wstydu nie było – mówiliśmy wprost. – Przede wszystkim stadion, basen i hotel, cały kompleks – wybudowany za kadencji rządu. Wszystko nowoczesne i świeże. Jest jeszcze piękny park, którego rewitalizacja zakończyła się w 2007 r., na początku kadencji. Obiekty są blisko siebie, więc będzie wam łatwo dojechać – odpowiedział nam Obłękowski. – Obiekty są przepiękne – zachwalał.

A na koniec upewnił się, czy podana przez kancelarię dzień wcześniej pora wizytacji premiera się nie zmieniła. I poprosił, by mu na pół godziny przed przyjazdem Donalda Tuska dać jeszcze znać.
Nie ma to jak spontanicznawizyta...

poczytajcie sami:

Tusk na walizkach

 

asterix
O mnie asterix

****************************************************

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka