Kontrowersyjna sesja.
W środę znów wybuchła w Polsce dyskusja o wolności mediów i prawie do informacji. Wywołał ją "Super Express" publikując półnagie zdjęcia obecnej minister edukacji Katarzyny Hall. Na jednym z nich przyszła polityk pozuje z jakąś kobietą siedząc na leżance z odsłoniętymi nogami. Na innym Hall leży bez ruchu, a ubrany w kitel mężczyzna masuje jej kolano i stopę.
Sławomir Jastrzębowski, naczelny "SE", nie chce ujawnić w jaki sposób jego gazeta zdobyła kontrowersyjne zdjęcia. – Rodzice mają prawo znać przeszłość osób zajmujących się edukacją ich dzieci – przekonuje.
Hall bronią jednak koledzy z Sejmu. – No i co się stało? Zapomniała się, zrobili jej zdjęcie, a poza tym pewnie pokryła już szkody w hotelu – argumentuje Karol Karski z PiS. – Nie może być tak, że jakiś niewielki nawet błąd staje się podstawą medialnej nagonki – dodaje Tomasz Arabski z Kancelarii Premiera.
Tuż przed zamknięciem tekstu udało nam się dotrzeć do samej Katarzyny Hall. – Tak, to moje zdjęcia. Nie wiedziałam, że jeszcze istnieją – ujawnia minister w rozmowie z "ASZdziennikiem". – To było ładnych parę lat temu, kiedy trochę bardziej szalałam. Dziś naprawdę żałuję. Gdybym mogła przewidzieć skutki, nigdy nie wzięłabym jako modelka udziału w sesji o masażu osób pozostających w śpiączce.
(c) ”ASZdziennik” 2011. Wszystkie cytaty i prawie wszystkie wydarzenia zostały zmyślone
Więcej tekstów znajdziesz tutaj
Zostań fanem "ASZdziennika" na Facebooku