Twierdzą, że nie zdążą z kwiatami..
Zagrożony wotum nieufności minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zyskał nowego, potężnego sojusznika. To lobby przemysłu kwiatowego.
– Zgodnie z tradycją minister po każdej udaremnionej dymisji dostaje kwiaty. Tym razem nie będzie to takie proste – opowiada właściciel jednej ze stołecznej kwiaciarni. – Już poprzednim razem do, jak go określamy, „kwiatowego pucharu”, dołączyło SLD. Teraz w związku z niedawnym strajkiem kolejarzy i zamieszaniem z budową autostrady A2 zamówień na kwiaty jest o wiele więcej.
– Przez szybki termin wyznaczonym w Sejmie możemy nie wyrobić z zamówieniami – mówi udziałowiec giełdy kwiatowej. – Co ten Schetyna sobie myślał wyznaczając głosowanie już na 29 sierpnia?
Dlatego, jak się dowiadujemy, część branży rozważa poparcie wniosku o odwołanie Grabarczyka byle uniknąć kompromitacji, gdy zamówione kwiaty dla ministra nie dotrą do wszystkich chętnych na czas.
„Wagon” od Klicha
Wśród nich jest niedawny kolega Grabarczyka z rządu, Bogdan Klich, który kazał przygotować „wagon żółtych kwiatów”. Psycholog Jacek Santorski: – Żółty to kolor zazdrości. Widzę tu słabo skrywane emocje.
Nie można tego natomiast powiedzieć o laurce kwiatowej, jaką przygotowują uczniowie technikum kolejowego z Warszawy – planują użyć kwiatów białych i czerwonych. – Biały to kolor niewinności ministra Grabarczyka, a czerwony to wyraz naszych uczuć do niego – wyjaśniają uczniowie.
O sile lobby kwiatowego najdobitniej świadczy fakt, że po jego interwencji marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna robi co może, żeby choć o kilka dni opóźnić głosowanie nad wotum nieufności. – Kwiaciarze chcą mieć pewność, że na głosowanie na pewno dojadą róże z Hiszpanii – mówi nasze źródło w PO.
Dla „ASZdziennika” Aubrey De Los Destinos
(c) ”ASZdziennik” 2011. Wszystkie cytaty i prawie wszystkie wydarzenia zostały zmyślone
Więcej tekstów znajdziesz tutaj
Zostań fanem "ASZdziennika" na Facebooku