W serwisie fronda.pl przeczytałam o Hiszpanii artykuł. Miałam swój obraz tego kraju - oczywiście stworzony przez historię i informacje powszechne - budowle barokowe, uliczki, stereotypy. Słyszałąm trochę o liberalizacji kraju, ale wolna aborcja na życzenie? Nazywanie rodziców : rodzic A i rodzic B. Dziękuję, postoję.
Oczywiście Polska szybko nie dorówna Hiszpanii, ale po przyjrzeniu się rządom przyszłym nie wydaje się lepsza. Patrząc na wyniki mamy tak: (oficjalna lub nie) koalicja PO, RP i PSL nie wydaje się moim poglądom przyjazna. Zostaje jeszcze SLD, które nie będzie się specjalnie niezgadzać z koalicją, i jeszcze PiS, który przy takiej reszcie rządu nie będzie miało jakoś specjalnie duzo do powiedzenia.
Zastanawia mnie, czy Palikot zacznie wprowadzać swoje antyklerykalne poglądy, czy będzie obowiązek zdejmowania krzyży w szkołacj, może zaczniemy strzelać do ludzi noszących medaliki bo jest wolność religijna? Pożyjemy, zobaczymy.
Za błędy bardzo przepraszam, ale mam obecnie gorączkę (i to chyba ona przyczyniła się do pisania o polityce).
A na zakończenie (wyczytałam to u znajomego i się z tym zgadzam): Palikot ma dwucyfrowy wynik, wracam na Melmak.