Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
3947
BLOG

Czy Rosja chce wymienić Tuska?

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 15

Po ujawnieniu afery Amber Gold i udziału w niej syna premiera jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki parasol ochronny nad Tuskiem zwinęła TVN. Niespodziewanie atmosferę wokół sprawy podkręcać zaczęły SLD, PSL, Ruch Palikota i doradca prezydenta. Czy to początek końca niezniszczalnego premiera?

Logo Amber Gold nie znika w ostatnich tygodniach z telewizyjnych ekranów. Jednak nikt do tej pory nie zwrócił uwagi, że umieszczony na nim dziwny znak to krzyż Karawaka. Tworzy go pionowy pień i dwie poprzeczki, z których górna jest trochę krótsza od dolnej. Nazywany jest on krzyżem cholerycznym albo morowym. Pochodzący z XIV-wiecznej Hiszpanii krzyż miał być cudownym amuletem, chroniącym przed zarazami i nieszczęściami – wypadkami, klątwami, kradzieżami czy burzami.

Nie ma już wątpliwości, że firma Amber Gold faktycznie cieszyła się cudowną ochroną, gwarantującą jej właścicielom bezkarność. Wygląda jednak na to, że jednocześnie z jej zniknięciem podobny amulet-odgromnik przestał chronić premiera Donalda Tuska.

Niewidomi odzyskują wzrok

Oprócz opozycyjnego PiS żadna partia nie mówi wprost o jego winie. Ale reakcje wszystkich ugrupowań zebrane razem tworzą sytuację dla Tuska bardzo niebezpieczną. SLD zamierza poprzeć powołanie komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Koalicyjne PSL też rozważa poparcie takiego wniosku. Ruch Palikota proponuje Tuskowi powołanie rządu autorskiego bez PSL, który skłonny byłby poprzeć. Grzegorz Schetyna zaciera ręce i narzeka na słabość państwowych służb.

Oznacza to, że od września, po zakończeniu politycznych wakacji afera może być wałkowana miesiącami. A to, co może być wałkowane, wydaje się potencjalnie nie mniej zabójcze dla Tuska niż afera Rywina dla Leszka Millera. Tak jak afera hazardowa była tak naprawdę aferą Grzegorza Schetyny i jego wrocławskiego układu, tak afera Amber Gold jest aferą Donalda Tuska i jego trójmiejskiego matecznika.

O dziwo, inaczej niż w sprawie afery hazardowej – jest też komu wałkować. Wśród mediów reżimowych nastąpił podział. Część z nich broni premiera, ale niektóre, dotychczas niezauważające afer PO, w przypadku afery Amber Gold nagle odzyskały wzrok. TVN jak gdyby nigdy nic prowadzi w tej sprawie dziennikarskie śledztwo.

Zdaniem niektórych naszych rozmówców podział ten odzwierciedla układ sił w kondominium. Rosyjskie i niemieckie lobby, które dość długo działały zgodnie, od jakiegoś czasu popadły w konflikt. Ci, którym bliżej do Berlina, nadal popierają Tuska. Tacy, na których bardziej działa urok pułkownika Putina, postanowili podważyć pozycję premiera.

Amber Gold jak Wałęsa

Nazwiska wypływające przy okazji afery pokazują geografię układu Tuska. W Amber Gold pracował dr Mirosław Ciesielski, były pracownik spółdzielni „Doradca” – firmy konsultingowej założonej w latach 80. przez Jana Krzysztofa Bieleckiego. Ciesielski jest wykładowcą Wyższej szkoły Bankowości w Gdańsku oraz zasiada w Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menadżerów – szefem jej rady programowej jest prof. Dariusz Filar, członek Rady Gospodarczej przy premierze.

Z kolei prezydent Gdańska Paweł Adamowicz z PO tak dziękował przedstawicielom Amber Gold za wkład finansowy w produkcję filmu Wajdy o Wałęsie: – Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny dla swoich czasów. Bardzo wam dziękuję.

Jak podały Tvn24.pl i tygodnik „Wprost” – dotychczas wspierające PO – w sprawie pojawiają się nazwiska biznesmenów powiązanych ze słynnym, nieżyjącym już gangsterem „Nikosiem”. – Badamy, czy Marcin P. nie był po prostu „słupem”, który został wykorzystany przez starych graczy do przeprowadzenia oszustwa – mówi Tvn24.pl śledczy zajmujący się tym wątkiem sprawy. To uderzenie w samo epicentrum bardzo specyficznych trójmiejskich polityczno-gangsterskich układów. One łączą komunistyczną bezpiekę, bandziorów, ludzi dawnej Solidarności, a nawet duchownych. Przypomnijmy, że gangstera „Nikosia” pogrzebał osobiście abp Tadeusz Gocłowski.

Pawlak demaskuje układ

Przy okazji afery Amber Gold zhardział nagle osłabiony aferą taśmową lider PSL, wicepremier Waldemar Pawlak. – Daję dwa tygodnie Platformie na przedstawienie raportu z podjętych działań ws. Amber Gold. Jeżeli będą niezadowalające, niewykluczone, że PSL poprze wniosek o powołanie komisji śledczej – pogroził.

Kierowane przez niego Ministerstwo Gospodarki opublikowało kalendarium działań związanych z Amber Gold, a także zeskanowane dokumenty związane ze sprawą. Jest tam m.in. zawiadomienie wysłane do prokuratury w sprawie Marcina P. oraz odmowa wszczęcia śledztwa w jego sprawie.

Wśród dokumentów z 2010 r. są m.in. wniosek o wpisanie spółki do rejestru domów składowych, a także ponaglenia wysyłane do Marcina P. o złożenie zaświadczenia o niekaralności. Jest też decyzja zakazująca Marcinowi P. wykonywania działalności prowadzenia domu składowego i powiadomienie wysłane prokuraturze w tej kwestii. A także – na co warto wrócić uwagę – odmowa wszczęcia śledztwa przez prokuraturę w Gdańsku z powodu braku znamion czynu zabronionego.

Ten zbiór dokumentów to niezły punkt wyjścia dla chcących zbadać sprawę dziennikarzy śledczych.

Doradca Komorowskiego puszcza aluzje

Dość zaskakująco o sprawie Amber Gold wypowiedział się doradca prezydenta Komorowskiego Henryk Wujec. „Jeśli tyle osób zostało pokrzywdzonych, nie można powiedzieć, że norma została zachowana” – powiedział „Super Expressowi”. „W tej sprawie zabrakło, moim zdaniem, sygnałów ostrzegawczych, które trafiałyby mocniej do ludzi i sprawiły, że zastanowiliby się dobrze, czy warto tej firmie powierzyć pieniądze” – dodał, co potencjalnie może użyte być przeciwko Tuskowi, który o podejrzanej reputacji OLT Express mówił synowi, ale nie Polakom. Na tych samych łamach wypowiedział się Gromosław Czempiński, stwierdzając, że „zabrakło sygnału dla służb”.

Znany z bliskich związków z Komorowskim Janusz Palikot wezwał z kolei Tuska do stworzenia autorskiego rządu mniejszościowego, bez PSL, ale z poparciem Ruchu Palikota. Ogłosił, że miałby on być „nieuwikłany w nepotyzm, partyjniactwo i PSL”. Co ciekawe, w wypowiedzi tej pojawiło się zapewnienie, że gabinet taki miałby „przychylnego prezydenta i poparcie parlamentarne”.

Także lider SLD Leszek Miller nie zaatakował wprost Tuska. Ogłosił, że w sprawie Amber Gold zawiodła po pierwsze prokuratura, po drugie sądy, a w dalszej kolejności ze swoich zadań nie wywiązały się UOKiK, policja i ABW. Konstruktywny wniosek z tej wiedzy okazał się jednak skrajnie niekorzystny dla Tuska: Miller poparł pomysł powołania komisji śledczej w sprawie afery.

Gdy zbierze się to razem, okazuje się, że Tusk nagle przestał być nietykalny, a jego pewność siebie to relikt przeszłości. Ktoś przestawił wajchę.

Trójkąt bermudzki Schetyny

Do beneficjentów afery należy z pewnością Grzegorz Schetyna. Według naszych informatorów, w ciągu najbliższych tygodni ma dojść do ostatecznej rozprawy z wieloma jego ludźmi. – W PO mówi się o istnieniu trójkąta bermudzkiego Wrocław–Tarnów–Tomaszów Lubelski.

To ludzie z tych miast sczyszczani są ze spółek skarbu państwa – opowiada nasz informator. Dlaczego akurat z tych miast? Wrocław to matecznik Grzegorza Schetyny. Tarnów to ludzie kolejnego „sczyszczanego”, czyli byłego ministra skarbu Aleksandra Grada, który wcześniej był wojewodą tarnowskim. Z kolei z Tomaszowa Lubelskiego wywodzi się poseł Mariusz Grad, prywatnie kuzyn byłego ministra.

W ostatnim czasie niektórzy posłowie PO, którzy wcześniej pozostawali ze Schetyną w poprawnych relacjach, zaczęli dość demonstracyjnie pokazywać, że nie chcą być z nim kojarzeni. Według naszych rozmówców dotyczy to m.in. Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która ma ambicje, by zostać ministrem pracy. W rozmowie z „Wprost” na temat aspiracji Schetyny wypowiedział się Radosław Sikorski: „On jest niewybieralny na premiera, Platforma pod jego wodzą nie miałaby szans na wygranie wyborów”.

W programie „Graffiti” w Polsacie Schetyna stwierdził, że w sprawie Amber Gold państwo nie zrobiło wszystkiego, co powinno. „Głos powinna zabrać w tej sprawie prokuratura, służby, które prowadzą tę sprawę, żebyśmy mieli więcej wiedzy odnośnie tych decyzji” – dodał.

Podobnie jak wymienione wcześniej partie polityczne, Schetyna położył akcent na konieczność wałkowania sprawy: „Chciałbym mieć taką pewność, że sąd w Gdańsku rejestrując czy pozwalając, przyzwalając na prowadzenie takich działalności, zrobił wszystko, co do niego należało. Nie mam takiej pewności. Uważam, że tutaj też państwo musi zdać egzamin i musimy taką białą księgę tej całej historii przedstawić”.

PO jak Amber Gold

Czy to początek końca Tuska, czy też starcie to zakończy się kolejnym kompromisem pomiędzy zarządcami kondominium, dowiemy się niebawem. W każdym razie wygląda ono na najpoważniejszą próbę z tych, przed którymi stanął do tej pory Tusk. Choćby dlatego, że afera Amber Gold jest wielce charakterystyczna dla modelu ustroju, który od początku lat 90. jest żywiołem polityków PO. – PO jest jak Amber Gold – z zewnątrz ładny szyld, a w środku okazuje się, że nie ma złota. Polacy raz nabrali się na Platformę, drugi raz nabrali się na Amber Gold, mam nadzieję, że trzeci raz się nie nabiorą –stwierdził rzecznik PiS Adam Hofman.

Piotr Lisiewicz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka