Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Janusz Nosek przekazał osobom nieuprawnionym ściśle tajne dane operacyjne służby. – Chodziło o zdyskredytowanie przeciwników politycznych i czystki w wywiadzie oraz kontrwywiadzie – mówi „Codziennej” były oficer SKW. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Noska złożył poseł Tomasz Kaczmarek (PiS).
Po przejęciu władzy przez koalicję PO-PSL w 2007 r. zaczęły się ataki m.in. na likwidatora Wojskowych Służb Informacyjnych Antoniego Macierewicza oraz czystki w utworzonej przez niego Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. W 2009 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło zawiadomienie z SKW, że Macierewicz nie dopełnił obowiązków dotyczących zabezpieczenia sieci informacyjnej w służbach. Cztery inne osoby z kierownictwa Biura Ewidencji i Archiwizacji oskarżano o niedopełnienie obowiązków służbowych.
Na krótko przed wyborami w 2011 r. szef SKW Janusz Nosek przekazał śledczym kartotekę operacyjną WSI oraz wywiadu i kontrwywiadu. – Informacje te nie powinny nigdy i w żadnej formie opuścić siedziby służb – mówi poseł Tomasz Kaczmarek (PiS), który złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratora generalnego.
Zgodnie z ustawą o SKW i SWW bezwzględnie zakazane jest ujawnianie informacji uzyskanych o osobach w wyniku działań służb, formach i zasadach prowadzonych czynności, a także ludziach udzielających pomocy służbom wojskowym. Tymczasem kartoteka przekazana prokuraturze zawiera wszystkie dane o wszystkich ściśle tajnych operacjach wywiadu, kontrwywiadu, a także WSI, o żołnierzach i pracownikach SKW i SWW, biorących udział w zadaniach operacyjnych. Przepisy czynią tylko jeden wyjątek, kiedy można ujawniać tego typu dane – jeżeli istnieje poważne uzasadnienie popełnienia przestępstwa, które doprowadziło do czyjejkolwiek śmierci.
Śledczy ze stołecznej prokuratury zorientowali się po pewnym czasie, że weszli w posiadanie ściśle tajnych danych i zrezygnowali z potraktowania ich jako materiału dowodowego. Te działania prokuratury okręgowej zaakceptował prokurator generalny Andrzej Seremet. Uznał, że ewentualne wykorzystanie ściśle tajnych materiałów nie miałoby żadnych podstaw prawnych.
Co na to SKW? „Wszelkie działania, jakie podejmuje Służba Kontrwywiadu Wojskowego, prowadzone są tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i w jego granicach” – odpowiada dyrektor gabinetu Szefa SKW płk. Krzysztof Dusza.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Dariusz Ślepokura nie ujawnia informacji ze śledztwa. Wyjaśnia, że część materiałów jest niejawna. Informuje, że w czerwcu ubiegłego roku zostało ono umorzone.
– Po raz kolejny wykorzystano służby do walki z przeciwnikami politycznymi – ocenia poseł Tomasz Kaczmarek.
Wojciech Kamiński/GPC
