awersja awersja
214
BLOG

Demokracja rodzinna.

awersja awersja Polityka Obserwuj notkę 0

.
 
 
         Przygotowania do wyborów samorządowych idą pełną parą. Jednak mało kto zauważa, że jest to tylko para w gwizdek. Właśnie choćby wczoraj wygwizdano Platformę Obywatelską za błędną interpretację słowa „nepotyzm”. W zasadzie można pokusić się o stwierdzenie, że partie polityczne są znane z błędnej interpretacji znaczenia wielu słów. Tym samym nie powinno dziwić, że dla PO słowo „nepotyzm” oznacza nie to, co oznaczać powinno. A może to tylko my, jako przypadkowe społeczeństwo, źle oceniamy intencje przodowników partyjnych skupionych w PO...?
 
         Zastanówmy się, czy czasem platformowa decyzja nie jest początkiem nowej formy demokracji. Powszechnie wiadomo, że funkcjonująca w Polsce demokracja jest o kant dupy potłuc, i że należy zmienić ją w formę demokracji bardziej demokratycznej. W żadnym z komentarzy poświęconych ostatnio PO nie znalazłem analizy, która wskazywałaby przyszłą drogę rozwoju demokracji. A jest to droga bardzo wyraźnie nakreślona...
 
         Skoro z jednej rodziny może kandydować tylko jedna osoba to zrozumiałym jest, że przed zgłoszeniem jakiejkolwiek kandydatury rodzina musi wyłonić swojego przedstawiciela. Zrobi to oczywiście na drodze demokratycznych wyborów. Podczas rodzinnego spotkania odbędzie się kampania wyborcza, zostaną zorganizowane wiece, rozdane ulotki, wygłoszone przemówienia. Gdy rodzina wytrzeźwieje, przyjdzie czas na głosowanie. Po podliczeniu głosów ważnych oraz stosownym poprawieniu głosów nieważnych tak, aby ważnymi były, poda się bigos z kiełbasą, wynik głosowania i nazwisko kandydata. No, może nie tyle nazwisko, co np. „wujek Rysiek”.
 
         Aby w większej gminie zarejestrować listę wyborczą, lista ta „nie może zawierać mniej niż 5 nazwisk kandydatów” (pisownia oryginalna art. 98.2.2 ordynacji wyborczej). Wujek Rysiek ma jedno, najwyżej dwa nazwiska. Nijak nie da się zapełnić całej listy jego nazwiskami. Dlatego też w celu rejestracji listy wyborczej należy skumać się z innymi rodzinami. Podczas imprezy integracyjnej rodziny Poszepszyńskich z rodziną Adamsów można już stworzyć podwaliny pod komitet wyborczy. W tym miejscu ważna uwaga - takie imprezy rodzinne nie mogą być koedukacyjne...! Co by się stało, gdyby Poszepszyńska z Adamsem ten tego...? Wiadomo - ślub. Tragedia, bo wtedy dwie rodziny staną się jedną, i wujek Rysiek może stracić pozycję przywódcy stadła.
 
         Po kilku takich spotkaniach lista wyborcza gotowa. Rodzinny komitet wyborczy zostanie zarejestrowany. Powstaje teraz pytanie, czy warto wydawać pieniądze na wybory samorządowe... Ostatecznie dokładnie wiadomo ile głosów wyborczych jest w danej rodzinie, czyli tym samym - ile głosów ważnych zostanie oddanych na wujka Ryśka. Dlatego PKW zamiast tracić czas na oklejanie urn wyborczych, nadzorowanie wyborów i tym podobne nonsensy, poklika w Excel’u, a następnie poda wyniki wyborów. Proste, tanie, szybkie, skuteczne... No i przede wszystkim - demokratyczne aż do bólu...
 
         Jest jednak w tym systemie pewna rzecz dla mnie niezrozumiała. Otóż w demokracji rodzinnej nie ma miejsca na partie polityczne. Nawet wybory prezydenckie mogą obyć się bez PO, PiS lub SLD, ponieważ wiadomo, że wszyscy Polacy to jedna rodzina, starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna. Czyżby zatem Platforma Obywatelska chciała stracić swoją przewodnią rolę w narodzie...? Owszem, PO jest głupia, ale taka to już chyba nie. Spodziewam się, że wdroży jedno z dwóch rozwiązań. Pierwsze - stworzy za przykładem Radia Maryja wielką powszechną Rodzinę Platformy Obywatelskiej. Drugie... cóż... hmm... historia Polski od dawna zna pojęcie „ślubów politycznych”, czas zatem na „rozwody polityczne”. Każdy rozwód to podzielenie jednej rodziny na dwie osobne, a więc dwóch kandydatów zamiast jednego.
 
         Sądzicie, Czcigodni Czytelnicy, że powyższe jest śmieszne...? To ja Was zapytam Gogolem: „z kogo się śmiejecie...?”, a Wy pogłówkujcie teraz, aby Gogolem mi nie odpowiedzieć...
 
Pozdrawiam.

 
awersja
O mnie awersja

Licznik odwiedzin: Poza autorem nikt tutaj nie zagląda...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka