ayato ayato
1554
BLOG

Okoliczności Są Intrygujące...

ayato ayato Polityka Obserwuj notkę 26

Wraca, także i tu, na salonie temat rozmowy Jarosława  z Lechem w trakcie lotu do Smoleńska.

Czy to ważne o czym rozmawiali bracia? Może nie, może tak. Dla teorii "naciskowej"  jest to  sprawa o  fundamentalnym znaczeniu.

Jest, trzeba to przyznać, kilka intrygujących okoliczności dających asumpt do myśłenia,  że rozmowa ta niekoniecznie musiała dotyczyć wyłącznie, czy przede wszystkim stanu zdrowia pani Kaczyńskiej.

Jarosław Kaczyński  w pierwszej swej publicznej wypowiedzi na ten temat ( nigdy w tym ksztalcie już później nie powtórzonej) przyznał, że był nawet zaskoczony telefonem od brata, który "zawsze dzwonił do mnie, po tym, jak już wylądował"...Co takiego spowodowało, że  tym razem złamał tę "żelazną" zasadę? 

Stan zdrowia matki? Oboje byli u niej - zdaje się - dnia poprzedniego. Czy Prezydent odwiedził ją jeszcze raz, w sobotni poranek, przed wylotem? Możliwe, ale...czy by dzwonił w tej sprawie do brata akurat  na kilkanaście minut przed planowym końcem lotu. Wtedy, kiedy jego myśli musiały już być częściowo zaprzątnięte niepokojącymi informacjami z kokpitu, że a nuż nie da się wylądować we własciwym miejscu i na własciwy czas? Psychologiicznie jest to wątpliwe. No i ta niepisana zasada,"dawał znać zawsze po wylądowaniu"..

Czy Prezydent w sytuacji kryzysowej, napiętej lub zwyczajnie ważnej i niecodziennej miał zwyczaj radzić się swego brata? Oczywiście - pamiętamy jego negocjacje w sprawie Traktatu Lizbońskiego, kiedy  ostateczny kształ t ustaleń po polskiej stronie zawdzięczamy istnieniu telefonii komórkowej... Czy  by nie zadzwonił do brata zatem i w tej sprawie , "zamieszania z lądowaniem"? Czy mozna to wykluczyć, wiedząc jaką wagę przywiązywał  pan Prezydent do tej wizyty i wyobrażając sobie  nieufnośc Lecha  Kaczyńskiego,  zarówno do strony rosyjskiej, jak i do polskich pilotów, którzy w ważnym dla niego momencie już raz nie stanęli na wysokości zadania? (Gruzja).  Ciekawe swoją drogą, kiedy, jeśli w ogóle, w kabinie pilotów pojawił się generał  Błasik, przed , czy po rozmowie....

Jest jeszcze jedna okoliczność...Po rozmowie, wg słów  Jarosława Kaczyńskiego,  brat  "nakazał" mu, aby jeszcze trochę sobie pospał. ( pora w Polsce była rzeczywiście dość wczesna)...Prezydent mógł zatem spodzieać się, że brat jeszcze śpi, lub  nawet to wiedzieć ale jednak zdecydował  się - zupełnie niestandardowo w stosunku do wczesniejszych praktyk - wykonac ten telefon do Polski...Bo chodziło o zdrowie matki?  No cóz...kto to wie? I kto sie dowie?

 

 

 

 

ayato
O mnie ayato

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka