babilasy babilasy
87
BLOG

Próba diagnozy (list od wirtualnego znajomego)

babilasy babilasy Polityka Obserwuj notkę 11

Nieskazitelny bojownik przeciwko PRL-owi, zawsze niezależnie myślący i mówiący bez względu na konsekwencje -- teraz popiera najbardziej PRL-owski rząd od 18 lat i zaciekle zwalcza wszelką krytykę tego rządu.  Znacie takich ludzi?  Ja znam i stale się dziwię -- DLACZEGO?! Niektórzy są skłonni popierać dowolną władzę dla kariery, albo z braku refleksji; ale są i tacy, którzy nagle zaczęli popierać bezinteresownie, a nie da sie im zarzucić ani karierowiczostwa ani głupoty.

Wydaje mi się, że potrafię zrozumieć psychologiczne tło przynajmniej niektórych takich przypadków.  W dodatku sam kiedyś temu zjawisku podlegałem, chociaż akurat nie w odniesieniu do PiSu, znacznie dawniej.

Otóż długotrwała opozycyjność męczy.  Młody człowiek rzuca się z entuzjazmem do naprawiania świata, ma głowę pełną wiosen ludów i rewolucji rożnych kwiatów.  Ale mijają lata a świat pozostaje taki, jaki był.  Czlowiek nadal naprawia świat, ale już bez entuzjazmu; po kilku latach braku efektów entuzjazm mija.  I wtedy  zaczyna tęsknić za tym, żeby nie musieć stale walczyć, żeby w końcu móc COŚ zaakceptować.

I wtedy ten sam człowiek, teraz już dojrzały i zmęczony, pozostaje opozycyjny głównie dla zachowania twarzy.  Jeśli coś się zmieni na tyle, żeby można było zaakceptować, nawet w sposób naciągany, to zaakceptuje.  Zamach majowy 1926, bo nas wyrwie z kręgu wiecznych niemożności.  Albo Gomułkę, bo jest inny niż Bierut.  Albo Gierka, bo stosuje inny język niż znienawidzony Gomułka (,,--Pomożecie?'',,--Pomożemy!'').  Albo Kaczora, bo ma inne poczucie humoru niż Miller.

Jak mówiłem, ja też temu zjawisku podlegałem.  Moją młodą opozycyjność zdążyłem przeżyć jeszcze w PRLu a potrzeba akceptacji nastąpiła, zanim PRL sie skończyła.  Tamtego systemu nie dało się popierać; ale w latach 1990-tych nastąpiło wielkie ,,NARESZCIE'' i mój krytycyzm w stosunku do władzy dramatycznie spadł.

Niektórzy jednak nie zdążyli przyłożyć ręki do historycznego obalenia komuny.  Upadła, zanim zacisnęli pieści; niektórzy nawet mają o to lekką pretensję do losu.  Okres buntu oraz zmęczenia buntem przeżyli wiec już w wolnej ale trochę szemranej III Rzeczypospolitej.  I z tego zmęczenia napełnili sie marzeniem: żeby tak przyszedł wreszcie taki system, żebym mógł go zaakceptować!  I przyszła IV Rzeczpospolita z całkiem PRL-owskim klimatem, którego oni już nie rozpoznali.  Był nowy, nie tak zatęchły, jak ostatnie rządy SLD, a ich serca były gotowe na miłość -- więc przyszła miłość.  Piękna, bo bezinteresowna i niezwiązana z coraz bardziej skrzeczącą pospolitością.

Pomóżmy im się odkochać.

(Stefan S. z Gdańska)

babilasy
O mnie babilasy

Lubimy koty i podróże. Bardziej jednak podróże, dlatego koty trzymamy u teściowej. Lubimy też operę, ale ona nie przeszkadza nam w podróżach. Wręcz przeciwnie. Ponieważ lubimy podróże - ewakuowaliśmy sie na blogspot. Skype: michal.babilas Skype: dorota.babilas GG: 1670265 Get your own Box.net widget and share anywhere!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka