Agnieszka G. Agnieszka G.
281
BLOG

Cybernetyczna rzeczywistość, codzienność która przeraża?!

Agnieszka G. Agnieszka G. Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 W dobie nowoczesnych technologii, a zarazem z czystej ciekawości zaglądając na jeden z portali społecznościowych , okazało się że bezwiednie i nie do końca świadomie zostałam wplątana w zawziętą, zaciętą emocjonalną wymianę zdań dwójki osób przerzucających się wiadomościami, linkami i podtekstami dotyczącymi ich relacji.

Podobnie jak wiele osób okazało się, że dowiadujemy się o problemach, niejasnościach , konfliktach, które pojawiają się w relacji owej wspomnianej pary.

Co dość dobitnie uświadamia mi pewną chronologię zdarzeń, które zmieniają nasze życie. Kiedyś związki, rozstania, małżeństwa, rozwody rozgrywały się za zamkniętymi drzwiami. Dziś brudy pierzemy na forum, głośno i najlepiej przy błyskach fleszy, każdy z listy znajomych musi dokładnie śledzić rozwój wydarzeń, bez względu na to czy tego chce, czy nie.

Tylko ,czy zastanawiamy się nad tym ,czy obce buty w naszym życiu z pewnością są konieczne, czy cudze opinie pomagają w podjęciu właściwej decyzji, czy tylko w danym momencie tak nam się wydaje?

Coraz częściej zamykamy się we własnym świecie, przyjaciół, miłości, relacji międzyludzkich na jakiejkolwiek stopie poszukujemy w internecie, zamiast na ulicy, w knajpach w pracy. Z niekończącą się listą znajomych, przez życie idziemy samotnie.

Nikogo nie dziwią już niezaklasyfikowane związki, partnerstwo na odległość, przecież to takie nowoczesne i oczywiste.

Zastanawia mnie w którym momencie dodatek jakim miał być internet ewoluował w coś zupełnie innego, dla tak wielkiej grupy osób zmienił się w świat jedyny który zauważają, prawdziwy, wart zachodu?

Warto jednak pamiętać, że emoty nigdy nie zastąpią prawdziwego uśmiechu, słowa docierające w wiadomościach nie zabrzmią jak te wypowiadane twarzą w twarz, relacje nigdy nie będą miały możliwości rozwijać się z obecnością gapiów.

Może jednak warto nie zamieniać naszego życia, w brazylijskie telenowele śledzone przez miliony odbiorców, bo często okazuje się, że to co mogło się rozwijać, ulega zniszczeniu od tak po prostu.

Nie umniejszajmy wartości życia jako ciągłej pogoni od zmiany statusu, do zmiany statusu, nie zapominajmy ,że życie każdego z nas rozgrywa się w realnym świecie, nie zaś globalnej wiosce.

 

Nadal twierdzę, że problemy warto załatwiać między sobą, bez doskonałych" doradzaczy" dla których cudze życie, stanowi podstawę do tworzenia własnych historii.

Może jednak warto o tym pomyśleć?

 

 

Kolejne z pytań nurtujących ludzkość.Autoprezentacja jest zadaniem niezwykle trudnym aby oceniając siebie samego nie poczuć się narcystycznie, czy zbyt negatywnie oceniać siebie samego. Jaka jestem żywiołowa, pełna nadziei na odnalezienie własnej ścieżki, zawsze zastanawiająca się nad wydawanym sądem, życzliwie i z przymrużeniem oka spoglądająca na otaczający świat.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości