Na żadnym ze spotkań z prezydentem Władimirem Putinem żadna propozycja o podziale Ukrainy nie padła. W 2008 roku nie było spotkania w cztery oczy - powiedział b. premier Donald Tusk.
Tusk w Tok Fm odniósł się do wypowiedzi byłego szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego, który wywołał polityczną burzę swoją wypowiedzią dla amerykańskiego portalu Politico. Portal napisał, cytując Sikorskiego, że w 2008 roku podczas wizyty Tuska w Moskwie Putin miał proponować szefowi polskiego rządu udział w podziale Ukrainy.
Nie było spotkań w cztery oczy w Moskwie. Było tzw.
spotkanie w wąskim gronie i być może niektórzy mylą te formuły, ale spotkanie w wąskim gronie to jest w tym przypadku cztery na cztery bądź pięć na pięć. Uczestniczyli w nim ówczesny minister Nowak, jeśli dobrze pamiętam, Grupiński, Sikorski, ambasador Bahr - mówił Tusk.
Cała ta historia pokazuje, że pamięć ludzka bywa omylna. (...) Emocje są nieadekwatne w stosunku do tego, co dzieje się na świecie - podsumował Tusk.
- Kiedy
Radosław Sikorski powiedział, że pamięć go zawiodła, sprawę po prostu zamknął - dodał.
Źródło : wp.pl
Ciąg dalszy jednego stwierdzenia, które wywołało w pewien sposób burze w szklance. Okazuje się, że nowoczesna polityka jest batalią związaną ze snuciem przypuszczeń i insynuacji w żaden sposób nie prawdziwych tylko po to, by na arenie rządzącej coś się działo.
Tu wyciąganie kolejnej afery, tu podsłuchy, tam idiotyczne wystąpienia, potknięcia i bajki które wielokrotnie powtarzane mają zmienić się w prawdę.
Potknięć nie ma końca, nie są to niewielkie wpadki już od dłuższego czasu, a totalne katastrofy, które już nie tylko wewnętrznie, a międzynarodowo ośmieszają nasz kraj i nas samych.
Już nie wiadomo, czy z tego typu sytuacji śmiać się czy płakać, to nie jest piaskownica, a scena polityczna, reprezentują nas osoby co najmniej dziwne, żeby nie połasić się o stwierdzenie niezrównoważone!?
Obiecywali nam Irlandię, mamy gospodarczy rów mariański, pomoc społeczeństwu, a jest zabójcza biurokracja bez względu na sprawę do załatwienia, likwidowanie kolejek do specjalistów i pomocy lekarskiej a fundują nam śmierć w kolejkach i terminy których doczekanie jest abstrakcją.
Aż strach się bać, co będzie kolejne, wmówią nam wojnę światów, czy pojawianie się Godzilli? I też będzie to składane na poczet ulotnej pamięci, czy niewłaściwego zinterpretowania ??