Grim Sfirkow Grim Sfirkow
1041
BLOG

Oblicza realizmu: Warzecha i Ziemkiewicz

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 7

Z zainteresowaniem przeczytałem polemikę pomiędzy moimi ulubionymi publicystami. Jest to jakby spór w rodzinie, bo zarówno Ziemkiewicz jak i Warzecha należą do nurtu publicystów konserwatywnych oczekujących naprawy rzeczpospolitej przez zdecydowaną liberalizację państwa. Ich odmienny stosunek wobec "drugiego obiegu" może dziwić.

Wydaje mi się, że w tym sporze Ziemkiewicz jest o krok do przodu. Rzeczywiście, jak napisał Warzecha, Ziemkiewicz kiedyś głosił poglądy "antyinsurekcyjne", klasycznie konserwatywne w duchu konserwatystów krakowskich czy realistyczne w duchu wczesnej endecji. Warzecha pozostał przy tej postawie i się jej trzyma oceniając zjawiska polityczne. Ziemkiewicz w tym sensie zrobił krok dalej (czy w dobrą stronę? oto jest pytanie...), że wyciągnął wnioski z losu stronnictw konserwatywnych. Cóż takiego dokonali krakowscy konserwatyści dla zjednoczenia Polski i zakończenia zaborów? Zdecydowanie mniej niż Piłsudski i "jego kamanda". Cóż takiego zrobili "realiści" - narodowcy zgrupowani w PAX-ie dla zakończenia komunizmu? Bez porównania mniej, niż trockista Jacek Kuroń. Widocznie jednak ci "realiści" aż tak bardzo realni nie byli. Czego więc im brakowało? Siły wynikającej z zakorzenienia we wspólnocie. Samo zimne rozważenie układu zależności i sił wśród ugrupowań politycznych prowadzi tylko do jednego wniosku - przyłączyć się do zwycięscy. Tymczasem różni szaleńcy , jak Piłsudski albo Dmowski, postawili na budowanie własnego zaplecza poprzez zakorzenienie się w społeczeństwie, stworzenie z ludu narodu politycznego. Wniosek z tych doświadczeń Ziemkiewicza brzmi, że trzeba się przyłączyć do tych, którzy budują wspólnotę, pomagać im jak się da, bez oglądania się na to, że jest to robione przy użyciu pogardzanych na konserwatywnej i endeckiej prawicy narzędzi, jak martyrologia, jak mesjanizm, jak tradycja powstańcza, jak katolicyzm pojmowany narodowo, jak zwalczane przez "stańczyków" liberum conspiro.

Stąd dla Ziemkiewicza odwoływanie się dosłowne do konserwatyzmu "białych", czy do "stańczyków" jest błędem. Raczej należy postawić na budowanie wspólnoty sięgając do tradycji, które są w społeczeństwie zakorzenione. A więc jednak martyrologia, powstania, konspira, walka o wolność... - to ludzie rozumieją. Część to lubi, część odrzuca, ale wszyscy wiedzą o co chodzi.

Wydaje się, że Ziemkiewicz jest tu w jakimś rozdwojeniu. Z jednej strony chce być rozumny i konserwatywny, z drugiej pociągają go jednak emocje narodowe, powstańcze. Kojarzy mi się to nieodmiennie z tym obrazem:

Warzecha przy tym wszystkim pozostaje konserwatystą i realistą klasycznym, co także mi się kojarzy:

Który z nich ma rację?

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka