Grim Sfirkow Grim Sfirkow
435
BLOG

Post-Polacy z post-Żydami

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 3

Do napisania tego postu zainspirował mnie znany tweet Leszka Millera, o tym, że mieszkańcy Jedwabnego patrzyli na niego, jakby "znowu chcieli nas spalić". To "znowu" i "nas" w ustach lewicowego polityka, ale przecież z pochodzenia Polaka-katolika musi budzić zdumienie. Skąd w części polskich (lewicowych) elit tak totalne utożsamienie ze stroną żydowską w polsko-żydowskich sporach? Jak doszło do przejścia żydowskości od rzeczy pogardzanej także przez zasymilowanych-czy aspirujących do asymilacji - Żydów, do podziwianej przez "gojów", ba - przyciągającej na tyle, że inspirującej do poszukiwania żydowskich przodków? Skąd wziął się (post-)artysta wypisujący na murach Warszawy „tęsknie za tobą Żydzie”?

Niewątpliwie działa tu czar czasu przeszłego, świata zaginionego. "Nie masz już w Polsce żydowskich miasteczek", więc miasteczka te stały się legendą, idyllą. Wielkie znaczenie miała oczywiście literatura żydowską, opowiadania Zingera, czy jeszcze bardziej znany z  filmowego wydania i ciągle odgrywany w "Teatrze Żydowskim" "Skrzypek na dachu" wg. powieści Szaloma Alejchema (której z kolei nikt nie czyta ;-) ), muzyka, filmy... i tak dalej, i tak dalej. Paradoksalnie kultura żydowska w Polsce zdobyła uznanie w momencie,  kiedy naród żydowski w Polsce został wymordowany. Decydujące były chyba lata 60-te, kiedy spuścizna żydowska zaczęła być doceniana. Prawdziwy triumf zaczęła jednak święcić dopiero w latach 90-tych. Kultura żydowska została postawiona na postumencie obok kultury szlacheckiej, do której Żydzi kiedyś aspirowali, a nawet ją zdystansowała. Trzeba zauważyć, że w Polsce pozostała mała, specyficzna i bardzo wpływowa grupa osób pochodzenia żydowskiego – post-Żydów – ułamek dawnej żydowskiej inteligencji, o poglądach lewicowych. To ta grupa kształtowała przez dziesięciolecia sposób odbioru żydowskiej historii i kultury w Polsce. Istotna jest tu rola Gazety Wyborczej, przez lata najsilniejszego mediów w Polsce, a przy tym kierowanego przez te środowisko. Post-Żydzi pozostają w bardzo specyficznej sytuacji: naród żydowski, którego elitę stanowili przestał w Polsce istnieć, naród żydowski który ukształtował się w Izraelu jest jej kompletnie obcy. Mówiąc językiem Marksa, są „nadbudową” bez „bazy”. Albo jeszcze inaczej, starają się być nadbudową na polską bazą i mają z tym wielki problem, bo „baza” ich odrzuca, a oni odrzucają bazę.

Skąd wzięła się ta atrakcyjność żydowskiej kultury wśród szczególnie lewicowych środowisk? Moja odpowiedź to poszukiwanie tożsamości. Polacy, którzy Polakami być przestają, wyrzekają się swojej religii, swojego (chłopskiego) pochodzenia, wręcz zaczynają nim gardzić, to przecież i tak muszą kimś być, kimś się czuć. Na dodatek, zajmując pozycję urzędnika czy polityka, wyrastając ponad tłum, w naszym systemie politycznym zaczynają żyć z ludzkiego wysiłku nie odpowiadając przed ludźmi. Proszę zwrócić uwagę na podobieństwo sytuacji dzisiejszego urzędnika z dawnym Żydem. Do ludzi, z których wysiłku żyje, odczuwa pogardę, obcość kulturową i religijną. Jest przekonany o bezwartościowości polskiej kultury. Różnica jest w tym, że dzisiejszy zarządca wychodzi z tej polskiej kultury, co skłania go do tym silniejszego odcinania się od niej i szukania kultury zastępczej, która uzasadni jego postępowanie i będzie legitymizować jego pozycję.

Naprzeciw takim poszukiwaniom wychodzi kultura żydowska - czy raczej post-żydowska. Spełnia wszystkie psychiczne oczekiwania post-polskiej elity. Jest niekatolicka, czy wręcz antykatolicka, ale jednocześnie wcale nie religijna. W ujęciu post-żydowskim, religia mojżeszowa to niegroźny folklor. A dla najbardziej hardkorowych zwolenników odkatoliczenia się są synagogi reformowane, do których można wstąpić.

Historia Żydów jest powiązana z Polską, ślady żydowskiej mniejszości są niemal w każdym miasteczku. Dzięki temu, tak jak jedni mogą wyżywać się w grupach rekonstrukcyjnych wojska polskiego z różnych epok, inni mogą szukać żydowskich śladów, domagać się upamiętnienia miejsc męczeństwa, czy porządkowania cmentarzy.

Dalej - Żydzi dają uzasadnienie dla odcięcia się od polskości, bo oskarżają tę polskość o opresyjność wobec nich. Dzięki temu, coś, co dla większości post-Polaków było wyborem pragmatycznym, zyskuje uzasadnienie moralne. Oni nie uciekają przed obowiązkami, jakie narzucają jednostce wszystkie cywilizowane wspólnoty, oni po prostu odcinają się od antysemityzmu i ciasnego nacjonalizmu. Żyd stał się symbolicznym przeciwieństwem Polaka-katolika. Żyd – dodajmy, zasymilowany do lewicowości. To za takim „Żydem” - „nie-Polakiem” tęskni autor napisów „tęsknie za tobą....”. Tu widać podobieństwo sytuacji społecznej grupy polskiej inteligencji odrywającej się od polskości z grupą dawnej żydowskiej inteligencji, która polskość odrzuca programowo. Jedni i drudzy czują się obco wobec katolickiej „bazy”, jednocześnie z niej żyjąc. Jedni zapewniają drugim dopływ świeżej krwi, a drudzy pierwszym podkładkę ideologiczną dla dokonanych życiowych wyborów i uzasadnienie dla pozycji społecznej, często niezawinionej talentem i osiągnięciami.


 

Na koniec, p. Eli Barbur narzeka, że obchody Powstania w getcie zostały zignorowane przez Izrael, bo zostały przez Polaków przygotowane w sposób nieodpowiedni. Istnieje wyjaśnienie alternatywne dla tej sytuacji: rząd Izraela może mieć interes w utrwalaniu stereotypu Polaka- antysemity, co może ułatwić sprawę wymuszenia na polskim rządzie odszkodowań. W tej sytuacji nagłaśnianie obchodów czegokolwiek w Warszawie i nadawanie im wysokiej dyplomatycznej rangi było by sprzeczne z racją stanu Izraela. Ale OK, załóżmy dobrą wolę drugiej strony, przyjmijmy, że faktycznie ewoluujący ku prawicy Izrael chciałby jak najlepiej, ale Polacy wybrali sposób obchodów nieodpowiedni. W świetle tego co napisałem powyżej – nie ma w tym nic dziwnego! Jak post-Polacy mogli by inaczej przygotować obchody Powstania w getcie niż pod oczekiwania post-Żydów? A jak niby polscy post-Żydzi mieli by przygotować obchody? Przecież nie pod oczekiwania nacjonalistów żydowskich z Izraela, tylko innych posty-Żydów z wpływowych redakcji amerykańskich i europejskich gazet i stacji telewizyjnych.

 

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka