Po co Jarosławowi Kaczyńskiemu rząd techniczny?
Ano po to, żeby wobec tego rządu mógł być w opozycji, ale jednocześnie by mógł nim sterować.
Ot i cała idea rządu technicznego!
Kontestować, krytykować, karcić rząd techniczny, ale kontrolować go, ustawiać, wyznaczać kierunki i sterować.
Oto wielkie pragnienie Jarosława K. - objąć i posiąść ogiera dialektyki, połączyć ogień z wodą, zapanować nad sprzecznościami. Rządzić wytykając błędy, błądzić rządząc, chwalić kajając i kajać ganiąc, zatwierdzać budżet krytykując go. Być dwa kroki z przodu pozostając w tyle, stawiać na rozwój i pielęgnować koneserwatyzm, rugać wstecznictwo idąc w tył. Ileż w tym absmaku wobec lumpenploretariatu. A w ogóle to starszy Pan lubi retro słówka :)
Jednak, nie zapominajmy, że Jarosław Kaczyński jest naprawdę genialnym strategiem(piszę to bez przekąsu) i dobrze wie, że opisanej powyżej idei rządu technicznego nie da się zrealizować [nawet mając tak elastycznego kandydata jak Gliński. Gliński - technik dużurny, premier techniczny w latach 2007-15, zawsze do usług].
Dlaczego zatem J.K. mówi o idei rządu technicznego? Idei utopijnej.
A dlatego że jest wielkim patriotą.
A jako wielki patriota nie chce dochodzić do władzy.
J.K. dobrze wie, że dla Polski może zrobic najwiecej pozostając w opozycji.
I Jarosław Kaczyński służy Polsce najlepiej jak umie.
Dzięki Jarku!