ZUS: Pierwszy kamień już leci

Dziś sąd najwyższy zdecyduje czy Polacy będą mogli odebrać swoje zagrabione przez państwo mienie.

Słusznie twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha ,który twierdzi ,że "od tego wyroku zależy przyszłość wszystkich Polskich emerytów". Rację ma Jeremi Mordasiewicz z rady nadzorczej ZUS: "Konsekwencje moga być niewyobrażalne, cały emerytalny system może lec w gruzach".

Cała sprawa zaczęła się od Adama Mielczarka- dziennikarza Manager Magazine ,który od 9 lat wbrew prawu nie zapisał się do żadnego funduszu emerytalnego, w sądach konsekwentnie domagając się odpowiedzi na dręczące jego i wielu jemu podonych pytanie. "Czy państwo może mzuszać obywateli do odkładania pieniędzy w OFE?". Sądy pierwszej i drugiej instancji orzekały na korzyść ZUS. Sąd najwyższy zamierza rozstrzygnąć sprawę ostatecznie. W razie przegranej w SN Adam Mielczarek zamierza kierować sprawę do trybunałów międzynarodowych.

Co ciekawe, już wcześniej niepokorny Warszawiak próbował zainteresować sprawą polityków m.in. Zytę Gilowską i Donalda Tuska. Żaden z polityków nie znalazł czasu na tak błachą sprawę jak 130 mld złotych. Czy ktoś jeszcze ma złudzenia co do rzekomego liberalizmu PO?

Jak pokazuje praktyka są ludzie ,którym się chce dochodzić sprawiedliwości. Cieszy ,że ktoś ma czas i siłę aby pokazać państwu ,że nie ma prawa pobierać haraczy i udawać ,że to dla naszego dobra. Znając Polskich sędziów i Polskie sądownictwo będe zdziwiony jeśli Adam Mielczarek w SN zwycięży. Mimo to będe sprawę śledził i mocno kibicował by ZUS czym prędzej upadł.

Wyrwij murom zęby krat!
Zerwij kajdany, połam bat!
A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!

Czego wam i sobie życzę.