BLOG
"55 par prezydenckich na balu u Lecha Kaczyńskiego. Jednak przyjazd potwierdziło tylko 20 par. Nie
pojawi się nawet Nicolas Sarkozy - dowiedział się DZIENNIK."
Wielka szkoda. Byłem entuzjastycznie nastawiony do tego pomysłu- nie tylko dlatego ,że lubię dobrze wypić a potem zatańczyć i zachęcam do tego innych. Była okazja ,żeby założyć smoking, pochwalić się fajną żoną i nawiązać bardziej nieformalne relacje z głowami państw. Dyplomacja kominkowa nie odbywałaby się tylko przy kominku Radka Sikorskiego a i gruzińskie winnice ,które tak lubi Polski MSZ nie ucierpiałyby. Poza tym każdy pretekst ,żeby sprowadzić Carlę Bruni do Polski jest dobry.
Zapowiadali się już Lech Wałęsa oraz Julia Pitera ,którzy łagodnie mówiąc nie są z Kaczyńskiej bajki. I fajnie bo kisić się we własnym sosie jest conajmniej nie zdrowo- co zauważył w kontekście 2 urodzin Salonu Jacek Łęski. Premier zachował się jak burak stwierdzając ,że "nie jest zbyt balowy". I to miał być argument za nie pójściem na 90. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości? Stulecia nie będzie bo stracimy niepodległość na rzecz stania się województwem UE więc to ostatnia szansa. Wbijaj się we frak Donek!
Okazja była podniosła a bal był doskonałą okazją ,żeby za pośrednictwem zachodniej prasy przypomnieć europie co i jak stało się 90 lat temu. A i na paru światowych korytarzach przydałoby się kilku ludzi ,którzy entuzjastycznie mówiliby o imprezach w belwederze. Zważać trzeba też na to ,że Norman Davies ma już swoje lata- wypadałoby się czasem samemu popromować. No właśnie. Wypadałoby, byłoby, fajnie byłoby gdyby. Niestety bardzo dobry pomysł rozbił się o realia.
Zawiodło otoczenie prezydenta ,które nie sprawdziło kalendarzy i nie oszacowało właściwie możliwości. I mamy porażkę prezydenta ,który nie potrafi nawet dobrej imprezy zorganizować. Wielka szkoda i szkolny błąd. Efekt całej sytuacji jest taki ,że z 55 par byłoby tylko 20. Byłoby gdyby prezydent nie odwołał balu wyprawiając w zamian koncert pieśni patriotycznych. W efekcie zamiast prawdziwej gali będziemy mieli pianie Maryli Rodowicz oraz Kasię Cerekwicką ,która śpiewając o patriotyźmie i tak będzie brzmiała jakby śpiewała 14 z rzędu piosenkę o złamanym sercu.
Ten koncert będzie doskonałą ilustracją Polskiego życia publicznego.
