zapominalska zapominalska
667
BLOG

Spotkałam właśnie sześciu Rycerzy., wyszli razem z tamtej Mgły

zapominalska zapominalska Rozmaitości Obserwuj notkę 11

                Skromnie dedykowane  dla śp. Krzysztofa Kolbergera

.                                                                               

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że pozostanę odporna na wszelkie próby wyśmiania, przypisania mnie do jakiegoś obozu czy politycznych afiliacji. Gdyż nie o tym chcę wam napisać.

Znakomita wiekszość zainteresowanych sprawami ważnymi dla Polski, świata i okolic... obejrzała już dawno (w obecnej rzeczywistości, kilka dni temu jest już przeszłością) film Mari Dłużewskiej  i Joanny Lichockiej. Film pt. MGŁA. Film bardzo przejmujący, wręcz porażający.  Film niesłychanie  ważny.

Wielokrotnie już komentowany.  Strony takie i te drugie, dbające o zachowanie  proporcji (?)  i  pragnące  ukazania   "drugiej strony"    napisały  juz  wiele  słów,  niestety  nierzadko  popadając  w  niepotrzebne  zacietrzewienie i  zapominając o elegancji.   Właśnie tak.  Elegancji.    W  końcu  tematem  narracji,  która  była  niejako   główną " bohaterką"   filmu,  była  relacja  o  niewyobrażalnym  dramacie.   Komentowanie dramatu,  obojętnie kogo on dotyczy,  wymaga elegancji.

Sześciu Panów, nagle, okrutnym przypadkiem,  zostało  postawionych twarzą w twarz  z  tragedią,  która w zastraszającym tempie, w miarę upływu sekund i minut  stawała  się coraz bardziej olbrzymia i okrutna.  Niepojęta,  Oni  nie mieli  czasu na refleksje, analizy i dbałość  o  poprawność  swych  zachowań, o którą ktoś, kiedyś....,  mógłby  się  przyczepić!. Oni musieli działać,  pozostać  na  swoich  stanowiskach  pracy, wykonywać  dalej  swoje  obowiązki.  Nie  uciekli  w  rozpacz,  szok,  złość,  przerażenie. Trwali.   Potrafili  w  tak  straszliwych   okolicznościach  zadbać  o  zachowanie  prawidłowości  bezprecedensowych   przecież  procedur.  W tym  wszystkim  nie  zatracili  na moment  nic  ze  swej  godności.  Takiej godności, która w  najbardziej  poniżających dla  nich chwilach,  na moment  nie  traci nic z  elegancji.  Tym samym  zaś,  stali się jedynymi  wtedy  strażnikami  Godności i Honoru Rzeczpospolitej.

 Słuchając, jak  teraz opowiadali nam o tamtych godzinach,  zobaczyłam nagle  drużynę  wspaniałych  Rycerzy.  Rycerzy, którzy są  nieobecni  w naszej codziennej codzienności. Rycerzy, którzy nie mieli wtedy czasu na  opłakiwanie swych kolegów,  tam poległych  Rycerzy.  Zobaczyłam Etos i Patos.  Szlachetność i Wielkość. Wielkie  nieobecne w panującej  powszechnie  odrażającej Nijakości.    

Przez łzy,  ze łzami  w oczach, dzięki  sześciu  pewnym  pracownikom  Kancelarii  Prezydenckiej,  poczułam  dumę i   wdzięczność  że  przypomnieli  chlubne wartości  Rycerstwa,  Z podniesionymi głowami wyszli  z  tamtej  wstrętnej  i  lepkiej MGŁY  i  mieliśmy  szansę ich poznać.

 Dziękuję wam Panowie.

Zostańcie  Z Panem Bogiem. 

    

 

      

Fantastyczna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości