Naiwnością byłoby sądzić, że na widok krzyża szatan w mig chowa się w mysią dziurę; muśnięcie wody święconej anichiluje czarcie moce. A jednak, boli, skiwierczy, stąd "wycie", wściekłość.
Wystraczy zerknąć na portal gazety.pl. Na szczyt wspiął się niejaki pan Obirek z tyułem profesora.
No cóż, starczy powiedzieć, że wody święconej i krzyży nie zabraknie.