Belizariusz Belizariusz
90
BLOG

Ta "prawda" was zniewoli...

Belizariusz Belizariusz Polityka Obserwuj notkę 4

Wyobrażam sobie rozbawione zdumienie wielu ubeków, kiedy to, co im nie udawało się przez 45 lat - podważenie zaufania wiernych i rozłam w polskim Kościele - pan Sakiewicz realizuje w niespełna 2 tygodnie.

A jak to się robi ? Metodę sformułowano i na szerszą skalę rozpowszechniono w czasach wczesnego Stalina - "organ prasowy" publikuje enigmatyczną informację o rzekomym istnieniu poważnych "dowodów" czyjejś "zbrodni", nie podając żadnych konkretnych szczegółów. To jest clou - gdyby opublikowano owe "dowody" - zostałyby one poddane krytycznej analizie i być może zdyskwalifikowane w toku rzeczowej dyskusji nad ich wartością. Jednak, ponieważ nikt nic nie wie - zaczyna rozszerzać się fala histerycznych spekulacji wokół oczernionej osoby czy instytucji. A o to przecież chodzi... Kiedy już histeria sięga zenitu - owe "dowody" wychodzą na światło dzienne. Ale przekonania tych, którzy "uwierzyli" są już betonowe, ci, którzy nie bardzo chcą uwierzyć, kurczowo trzymają się swoich dotychczasowych argumentów, nawet nie próbując przyjrzeć się temu, co im się pod oczy podstawia, bo przecież uprzednio już określono to jako "dowody"...
Który już raz GP działa tą metodą ?

Istnieje pojęcie "źródeł historycznych". Zasadniczy podział tych źródeł to bezpośrednie: relacje uczestników i świadków zdarzeń, i pośrednie: różnego rodzaju dokumenty. Jak to możliwe, że zarówno sam IPN, jak i inne instytucje, czy przeróżne, powoływane ad hoc komisje, mające "wyświetlić" kolejną "prawdę" nawet nie próbują sięgnąć do źródeł osobowych ? Za "całą prawdę i tylko prawdę" uznając wodę spuszczoną po tych, którzy zawodowo parali się kłamstwem i prowokacją, również posługując się tymi narzędziami we własnych strukturach ?

W jakim innym kraju, do prasy, konkretniej - do bardzo ograniczonej liczby tytułów permanentnie trafiają tego samego rodzaju przecieki ? W jakim innym kraju nikt nie interesuje się, skąd ów strumień informacji płynie, nie wyciąga się konsekwencji w stosunku do osób będących źródłem owych przecieków ? W jakim innym kraju historię piszą media a rola publicznych instytucji, wszelakich komisji, polityków, sprowadza się do interpretacji tak powstałej "historycznej prawdy" ?

W jakim innym państwie media tzw. "głównego nurtu" służą za amplifikator wszelkiego rodzaju szmatławcom i gadzinówkom ?

Dlaczego sadomasochistyczne deptanie po życiorysach gumofilcami unurzanymi w szambie po SB wywołuje tak apoplektyczną reakcję ? Taką wszechogarniającą histerię ?

Wiele państw o ugruntowanej demokracji zamraża swoje archiwa na dziesiątki lat. Zamraża, bowiem nie ma "świętych" polityków, "świętych" instytucji państwowych. W toku uprawiania polityki popełniane bywają błędy, również takie, które niosą poważne zagrożenia społeczne. Odsłonięcie nawet rąbka kulisów bieżącej, czy niedawnej polityki to nieustająco wrzący gejzer. Co właśnie obserwujemy w Polsce. Ujawnienie całej prawdy o tym, jak kształtowała się najnowsza historia - mogłoby zakończyć się ludobójstwem. Nie tylko w Polsce.

Na prawdę trzeba sobie zapracować. Zbudować silną gospodarkę, ugruntować w pełni demokratyczny system sprawowania władzy, znacznie ograniczyć poziom biedy i bezradności społecznej, podnieść zakres i poziom edukacji. I dopiero wówczas - za 10, 20 a może 50 lat - konsekwentnie, rzetelnie i profesjonalnie zająć się tą nieodległą dzisiaj, historią. Kiedy już dorośniemy do uniesienia ciężaru historycznej prawdy. Kiedy nie będzie miejsca dla ziejących nienawiścią, samozwańczych "lustratorów" i "dekomunizatorów", różnych wildsteinów, isakowiczów, sakiewiczów i rydzyków...

Dzisiejsza tzw. lustracja - szowinizm, wzbudzanie nienawiści, szczucie na siebie Polaków - polega na wykorzystaniu wszelkich nędznych fobii, które w nas przez lata komunizmu, okupacji i zaborów, narosły.  Fobii eksploatowanych przez niektóre media "sterowane zdalnie" przez "źródła informacji". Źródła wskazujące: to "układ", to "nikczemne polactwo", to "czerwonych złodziei", to innych "szpicli" i "zdrajców".  Taka lustracja to nic innego, niż kontynuacja wprost niedokończonego dzieła reżimowej SB.

"Prawda was wyzwoli" - a jakie jest i będzie życie tych już wyzwolonych i tych, którzy "wyzwoleni" będą ? Niezabitowskiej, Czajkowskiego, Dzieduszyckiego czy choćby Wielgusa ? Wyzwalanie to, czy atawistyczna żądza podeptania ludzkiej godności ?

Dlaczego "wyzwoliciele" - dysponenci przecieków, którzy kierują "wyzwalaniem szpicli" - trzymają się w cieniu, posługując się pionkami takimi jak GP ? Czym oni różnią się od wszelkiego autoramentu kapusi i prowokatorów ?

Ta "prawda" niewoli społeczeństwo głębiej i skuteczniej niż totalitarny PRL...

Belizariusz
O mnie Belizariusz

- - -

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka