Belka Belka
60
BLOG

No jak za PRL-u

Belka Belka Polityka Obserwuj notkę 2

Oj łza się może zakręcić w oku Urbana i Jaruzelskiego. Łza sentymentalnego wzruszenia na wspomnienie drogich sercu wydarzeń sprzed lat, których powtórkę mogą zobaczyć, a jakże, w 2010 roku. Dołączę i ja do tego radosnego deja vu garść swoich wspomnień z niesłusznie minionej, ale szczęśliwie dziarsko się odradzającej epoki. 

Owóż u zarania lat 80., w okresie tzw. „festiwalu Solidarności”, grupa odwetowców z Bonn, działająca na żołdzie i z podszeptu, zorganizowała była seanse nienawiści z okazji niewłaściwej rocznicy odzyskania tzw. niepodległości 11 listopada (a fuj!). Źli ci ludzie, zapewne oszalali z nienawiści i już wtedy ubrani w moherowe berety (wiadomo - listopad, to i zimno było), zupełnie jak teraz, zmanipulowali byli nędzną garstkę kilku tysięcy ufnych i naiwnych  manifestantów (którą zapewne ówczesna „Wyborcza”, czyli „Trybuna Ludu” oceniła jako góra 300 - osobową grupę). Nienawistny kler (ta jego gorsza część ma się rozumieć) najpierw odprawił w kościele świętej Anny mszę a potem tłum ruszył z manifestacją ku pomnikowi Nieznanego Żołnierza. Pochód sobie szedł z najróżniejszymi niesłusznymi transparentami, skandując „Uwolnić Moczulskiego” i tym podobne niebywale bezczelne hasła, jak nic oparte na teoriach spiskowych, jakoby rządzący trzymali więźniów politycznych, a ówczesna Władza Nasza Kochana, chwilowo postanowiła tych wichrzycieli nie pałować. Nie zaniedbała jednak obfotografowania wstrętnych agresorów. Kiedy później wreszcie, ku uldze tej rozsądniejszej części społeczeństwa, wprowadzono stan wojenny, zdjęcia te, pokazujące złe twarze warchołów, ujawniono publicznie w cotygodniowych ((bodajże czwartkowych ze względu na wysoką oglądalność emitowanej wtedy Kobry) pogadankach dla grzecznych obywateli. Będąc wtedy naiwnym, podatnym na manipulację nastoletnim dziewczęciem wraz z grupką znajomych wzięłam niebacznie udział w tym seansie nienawiści, a nawet jak się okazało w sesji fotograficznej takoż. No i co czwartek oglądałam potem te zdjęcia, z wdziękiem na nich w tłumie występując a to jako niewinna młodzież zmanipulowana przez odwetowców z Bonn, a to jako pełzająca ekstrema itp. 

Dlaczego o tym wszystkim piszę? Bo kiedy czytam wypowiedź nieoficjalnego (acz wpływowego) rzecznika rządu i Prezydenta w jednej osobie, czyli kibola z Biłgoraja, w której twierdzi on w wywiadzie dla Onetu (w swoim i jak rozumiem rządzących imieniu), że:

„Te osoby i osoby, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza", co było w jednym z artykułów, że pani kasjerka, czy pielęgniarka mówiły o winie premiera i oczerniały rząd – nimi powinna zająć się prokuratura. Zamierzam złożyć na te wszystkie osoby zawiadomienie do prokuratury. Prokuratura i ministerstwo sprawiedliwości nie wywiązało się ze swoich obowiązków. Myślałem, że przez te trzy miesiące po tragedii i po tych seansach nienawiści, które zostały uchwycone choćby w filmie "Solidarni 2010" jest prowadzone jakieś rozpoznanie przez prokuraturę, są zbierane informacje przez służby specjalne, są gromadzone i weryfikowane informacje, ale okazuje się że mija kolejny tydzień i śledztwa z urzędu nie ma. Jeśli do piątku prokuratura nie podejmie żądnych działań, to ja w piątek o 15.00 na konferencji w Chełmie przedstawię zawiadomienie do prokuratury na te osoby, które oskarżały i oczerniały Donalda Tuska i rząd polski winą za te katastrofę.” 

to widzę schemat wypisz wymaluj jak tamten z lat 80. Kiszczak z Urbanem i Jaruzelskim mogą być dumni, że ktoś tak pełnymi garściami czerpie ze wzorów, które ustanowili. I teraz jeszcze mniej się dziwię, że ci dwaj ostatni oficjalnie poparli kandydaturę Bronisława Komorowskiego. No bo jak tu nie wspierać tak gorliwych kontynuatorów szlachetnej tradycji.

I tak sobie myślę, że po co się krępować? Dalej panowie rządzący! Bez zbędnej krępacji. Prosimy o cotygodniowe pogadanki z prezentacją twarzy tych złych ludzi z filmu „Solidarni 2010” i stosownym komentarzem. Jakby wasz rzecznik z Biłgoraja, zajęty pogonią za Macierewiczem, nie miał czasu napisać odpowiedniego słownego opisu do czytania z offu, to z pewnością znajdzie się  jakiś usłużny i obdarzony wysublimowanym poczuciem humoru dziennikarz, choćby na przykład Janina Paradowska, czy Waldemar Kuczyński, który chętnie to zrobi (może nawet bez wynagrodzenia). No i na koniec bardzo prosimy o stosownie wysokie wyroki sądowe (gorliwy, tropiący byłego szefa CBA prokurator w Rzeszowie lub skomercjalizowana sędzia w Warszawie może są jeszcze rozgrzani, to szybko pójdzie). A w kazamaty ich! Do kamieniołomów! Najlepiej jeszcze razem z rodzinami ofiar ze Smoleńska, bo brużdżą. A wtedy będzie nam wszystkim znowu tak dobrze, jak za PRL-u. I tego się trzymajmy.

Belka
O mnie Belka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka