Wracałam z psem ze spaceru i nagle usłyszałam huk. Wróciłam się w stronę ulicy i zobaczyłam chłopaka . leżącego w kałuzy krwi, z otwartymi złamaniami nóg , wyjącego z bólu. Jechał na skuterku. Został potracony przez samochód. prawdopodobnie przez jakiegoś pijanego gnoja jakich wieczorami jeżdżą całe tabuny.Oczywiście zwiał z miejsca wypadku.
Momentalnie zebrało się mnóstwo młodzieży i zaczęła sie dobra zabawa.
-lala zrób mu oddychanie usta -usta mówi jakiś ubrany w markowe ciuchy przystojniaczek do swojej wymalowanej lali
-co ci się tak nóżki wykrzywiły?
i tego typu odzywki, niektóre nie do powtórzenia. Bawili się świetnie, żadnego wspólczucia, świetna zabawa z tragedii.
Jeszcze nie mogę ochłonąć. Czy ta nasza młodzież jest juz zupełnie stacona?