BernardW BernardW
467
BLOG

Dopłacajmy- niech nas lubią na zachodzie...

BernardW BernardW Polityka Obserwuj notkę 2

 Klub parlamentarny Solidarna Polska, na czele ze swoim liderem, Zbigniewem Ziobrem, domaga się od prezydenta zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. I w porządku. Również nie życzę sobie, by władze Unijne tudzież jakiekolwiek niepolskie ingerowały w kwestie finansowe naszego kraju. Ale warto sobie zadać pytanie: gdzie tak na prawdę jest problem i jakie mamy możliwości, by jak najlepiej wybrnąć z obecnego kryzysu Unii (problemem nie jest bowiem kryzys gospodarczy, a eurobiurokraci, którzy sztucznie go przedłużają i rozwlekają w momencie, gdy już dawno powinien się skończyć.) Wielka Brytania jako jedyny kraj z 27, które próbowały podczas dzisiejszego szczytu dojść do porozumienia, nie poparła planu wypracowanego przez resztę państw. 

   Patrząc na historię Wielkiej Brytanii z ostatnich kilku lat widać jak na tacy, że jej przedstawiciele mają poważne powody, by blokować tego typu inicjatywy. Jako władza w kraju, który bardzo ucierpiał w wyniku kryzysu, zwłaszcza w roku 2009, i któremu powoli udaje się z niego wyjść (o czym świadczyć może znacznie wyższy niż w poprzednich latach wzrost gospodarczy), rząd w Londynie jest niechętny rozwiązaniom, które potencjalnie mogą zagrozić planom rządu w Londynie odnośnie zaplanowanych w tym i przyszłych latach cięć budżetowych.

   Bardzo cieszy mnie natomiast fakt, że Polska jest na tyle bogata, by dopłacać do MFW oraz brać udział w zbiórce pieniędzy na rzecz państw borykających się z problemami. Szkoda tylko, że jak zwykle nikt nie zapytał nas, czy mamy ochotę płacić na emerytury Greków i socjal Włochów. Ja osobiście nie mam ochoty, zwłaszcza, że nie widać, by tamtejsze władze wyciągnęły jakiekolwiek wnioski ze swoich błędów. Jednym słowem, reform brak. Metodą na pomoc osobie, która stoi nad brzegiem wulkanu jest odsunięcie jej od źródła niebezpieczeństwa, a nie wlewanie kubła wody do wnętrza wulkanu.. Nie wiem tylko, czy elity unijne to zrozumieją. Wszak pieniądze podatników piechotą nie chodzą...

   Euro upadnie. Może jutro, a może za 10 lat, ale upadnie. Podobnie jak cała Unia. Pytanie tylko, czy pozostanie po niej cokolwiek, na czym będzie można zbudować nowy porządek w Europie. Lepiej rozebrać chwiejący się budynek niż pozwolić, by legł w gruzach. Koniec UE może okazać się bardzo przykry. Narody, żywiące wzajemne pretensje o zachowanie w ramach Unii, zaczną ze sobą walczyć. Ludzie, mający dość chorego systemu i polityków, wyjdą na ulicę. Nie chciałbym, aby skończyło się to rewolucją. Dużo lepiej, gdy strefa Euro zostanie rozebrana w cywilizowany i spokojny sposób. Niesie to ze sobą jedno jedyne ryzyko: kilku polityków zostanie bez pracy, inni się nie wzbogacą. Ale fakt, dla niektórych byłaby to istna tragedia... 

Rynki zareagowały pozytywnie na doniesienia ze szczytu. Podobnie jak miesiąc temu, dwa miesiące temu i pięć miesięcy temu, reagują one pozytywnie na jakąkolwiek szansę zmiany sytuacji. Ale gdy za 2 dni się okazuje, że to tylko półśrodek, spadki są jeszcze większe.  Dlatego, drodzy politycy, skończie wierzyć, że gospodarka dobrze chodzi dzięki wam. Dzięki wam ona wcale nie chodzi, tylko skacze. I, jak widzimy od paru ładnych lat, skacze prosto w przepaść... 

BernardW
O mnie BernardW

W pięciu słowach: Konserwatysta, Patriota, Wolnorynkowiec, Prawicowiec, Katolik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka