Miałam pisać zupełnie, zupełnie o czym innym, tym bardziej, że mi do śmiechu dzisiaj wyjątkowo nie jest, ale zadzwonił dzwonek, a w drzwiach stał kurier z paczką. Jutro mam urodziny, więc poniekąd zrobiłam sobie prezent, kupajac teraz ten przedmiot. Przyznam, że z pewna nieśmiałością odpakowałam go, nigdy jeszcze nie miałam czegoś takiego. Oczywiście widzialm podobny, nawet dotykałam, no, ale ten jest mój własny, osobisty. Radziłam się wczoraj sąsiada, w związku z moim nowym nabytkiem – dziwił się, że chce to zrobić sama. Fakt – pomyślałam. Stanowczo bardziej byłby odpowiedni do tego mężczyzna, ale być może sama sobie jednak tez poradzę… Uprzedził mnie, ten sąsiad, że to może być niebezpieczne. Myślę, że przesadza, przecież wielu ludzi to robi i jakoś nie słyszałam o wypadkach… Włączyłam nawet do prądu, by upewnić się, że działa.
Moja śliczna, nowa opalarkaJ
