woyzeck woyzeck
462
BLOG

Przed rozpoczeciem kampanii 2012 - niepokoj

woyzeck woyzeck Polityka Obserwuj notkę 6

Tak moznaby najkrocej ujac obecny sredni stan odczuc strategow Demokratow i Republikanow - niepokoj. Wynika oczywiscie to z tego, ze zadna strona nie jest specjalnie zachwycona, ze wystawia takiego kandydata jakiego wystawia, ale nic sie z tym zrobic nie da, klamka zapadla, wiec tych co bardziej nerwowych doprowadza to do wewnetrznej furii i pesymizmu a ktorym daja upust we wstepniakach. 

Z Obama sprawa jest oczywista - trudno, przy nawet najwiekszej dobrej woli ale kierujac sie rozsadkiem, wskazac jakies jednoznaczne i znaczace sukcesy jego 3 lat w Bialym Domu, ktore budzilyby trwaly entuzjazm calej populacji - moze oprocz zlikwidowania Bin Ladena i paru innych zakapiorow - choc i tu jest calkiem sporo "sceptykow-legalistow-wolnosciowcow", ktorym sie nie bardzo podobala sie forma tych likwidacji.  To, ze nie jest gorzej (a zawsze  byc moze gorzej) i ze jest to wina Busha i Republikanow, to jest mala zaliczka na reelekcje. Notowania Obamy, jesli chodzi o ocene tego, jak sprawuje swoj urzad utknely na dobre ponizej 50% od prawie roku, co uwazane jest za niedobry prognostyk dla inkumbenta. Nie widac tez niczego na horyzoncie, coby te ocene zmienilo na korzysc, jesli juz, to predzej w druga strone. Jest tez oczywiste, ze zadnej nowej inicjatywy Obama nie bedzie w stanie ani wymyslic, ani tym bardziej wprowadzic w zycie. Zostaje tylko retoryka, a ta na ogol dziala slabo bez zaplecza w postaci faktow.

Z Romney'em z drugiej strony tez wiele lepiej nie jest - jedyne wazne dla niego notowania w tym momencie - czyli to, czy ludzie widza go pozytywnie, czy negatywnie - sa kiepskie, bodajze najgorsze, albo jedne z najgorszych w historii dla kandydata na Urzad Prezydenta. Naturalnie, ze po duzej czesci wynika to z tego, ze kampania prawyborcza w tym roku byla odbierana jak wyjatkowo ostra i oparta ne negatywnych argumentach, a media Obamy swoje robia - ale to tylko czesc prawdy. Romney'a zwyczajnie nie da sie lubic, to nie jest ten typ osoby publicznej, on nie bedzie nigdy kandydatem z ktorym wyborcy wytworza jakakolwiek wiez emocjonalna. Ma to o tyle dobra strone, ze negatywne odczucia dla Romney'a sa rowniez niezby silne (oprocz jakichs komunistow, dla ktorych czlowiek zamozny z definicji jest skonczonym lajdakiem) i uzywajac argumentow "z rozsadku" wiekszosc wyborcow moze sie do niego wzglednie latwo przekonac. No, ale czlowiek nie zyje samym rozsadkiem w ogole, a jesli chodzi o wybory polityczne, to - no, mniejsza, wiecie, o co mi chodzi. 

Wiec, sytuacja wyglada tak, ze na dzis obaj przeciwnicy sa w sytuacji, ze moga byc zadowoleni tylko z tego, ze na starcie nie jest gorzej, niz byc moglo (a zawsze moze byc gorzej) a przeciwnik jest rownie oslabiony. 

woyzeck
O mnie woyzeck

Probuje zauwazac fakty (nie zawsze mi wychodzi). Od wrzesnia 2010 pisze wylacznie na tematy zwiazane z polityka w USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka