woyzeck woyzeck
557
BLOG

Nasz Kochany Mitt....

woyzeck woyzeck Polityka Obserwuj notkę 14

Jakby nie patrzec, zle sie stalo w Libii i w Egipcie. W Libii jacys nieregularni zabili ambasadora USA plus 3 innych dyplomatow, a w Egipcie tluszcza wtargnela na teren ambasady USA, zerwala "star-spangled banner" i zatknela na jego miejsce sztandar Al-Kaidy. Wszystko to ponoc w ramach rewanzu za premiera jakiegos antyislamskiego filmu wyprodukowanego w USA sponosrowanego przez blizej nieznane indywidua (poprawione - dzieki) iz wydarzylo sie to dokladnie w rocznice 11 wrzesnia rowniez daje nieco do myslenia, a nawet wiecej.

 

Wydawac by sie wiec moglo, ze kazdy rozumie, iz owe wydarzenia stanowia problem dla administracjii Obamy, nie tyle nawet w sensie, ze do nich doszlo (choc i tu mozna sugerowac, iz jakies bledy zostaly popelnione, skoro doszlo), ale jaka opcje przyjmie w odpowiedzi na nie i co z tego wyniknie na krotka mete - to wszystko razem musi  spowodowac, ze obywatele zaczna sie zastanawiac nad tym, czy istotnie polityka Barack'a Obamy w tym regionie jest najlepsza z mozliwych na dzis i na jutro. To sa rzeczy absolutnie podstawowe, nie trzeba byc politologiem, zeby zdwac sobie z tego sprawe. Taka bylaby konkluzja czytso polityczna, ale i  ona akurat na dzis jest na drugim planie. Na planie pierwszym jest po prostu fakt, ze zostalo zamordowanych 4 ludzi, tylko z tego powodu, ze byli amerykanskimi dyplomatami i przynajmniej dzis nie jest czas, zeby isc na ostre.

Wlasnie, kazdy rozumie - oprocz MItt'a Romney'a. Jego bardzo szybka i bardzo nieprzemyslana reakcja - iz "Obama sympatyzowal z tymi, ktorzy zaatakowali [i teraz zbiera co posial]" i ze "Ameryka przeprasza za swoje wartosci (aluzja do takze nieprzemyslanego apelu ambasady USA w Egipcie potepiajacego flim Pastora z Florydy) w chwili, gdy jestesmy atakowani zamiast zareagowac z oburzeniem na na atak na suwerennosc panstwa" - wypadla bardzo niedobrze w ocenie znawcow po obu stronach barykady. Nie chodzi o to, ze taka interpretacja jest niemerytoryczna (bo nie jest), ale o to, ze jest tak niezreczna i malostkowa, wrecz miejscami wypada jako oczywiste wykorzystywanie tragedii dla "politycznych zyskow" (co ewidentnie widac w pozniejszej wypowiedzi Romney'a iz "jest kampania, i trzeba mowic o tym co wazne"). 

Na dzis oczywiscie niesposob powiedziec, na ile to zawazy na wyniku wyborow - niektorzy wrecz mowia, iz Romney mial wlasnie swoj "moment Dukakis'a" (aluzja do przejazdzki tegoz w czolgu w roku 1988, kiedy wypadl jak zaba nadstawiajaca nogi w obliczu sytuacji kucia konia, i od tej pory stal sie przedmiotem zartow dla komediantow) i ze ostatecznie udowodnil, ze nie nadaje sie na "glownodowodzacego" i jest od dzis po herbacie. 

Ja osobiscie uwazam, ze realia na gruncie ewoluuja w kierunku elekcjii bazowej, i tego typu wpadki nie zawaza wprost - nie widze bowiem sytuacji, zeby niezalezni stawili sie tlumem na wybory aby zapobiec elekcji Romney'a. Ale - problem jest takze w tym, zeby sie stawili aby zapobiec relekcji Obamy, i tego typu wpadki  na pewno nie pomoga w ich determinacji dla tego zboznego celu - a wyglada, ze bodajze  bedzie krytyczne tu i owdzie, czy sie stawia - a w taki sposob to ich Romney chyba nie przekona. Tym bardziej, ze akolici Obamy juz tego wlasnie najbardziej pilnuja.

 

woyzeck
O mnie woyzeck

Probuje zauwazac fakty (nie zawsze mi wychodzi). Od wrzesnia 2010 pisze wylacznie na tematy zwiazane z polityka w USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka