Fiku Mikus Fiku Mikus
831
BLOG

Czy geje to zoofile?

Fiku Mikus Fiku Mikus Polityka Obserwuj notkę 12

 Dyskusja wywołana artykułem Tomasza Terlikowskiego zdaje się już wygasać. Pozwolę sobie na małe i zapewne stronnicze podsumowanie rozmów w których brałem udział.

 Prawne podejście do problemu mniejszości seksualnych przedstawiłem w poście Zoofila w prawie polskim. Można je streścić krótko: Kodeks Karny w żaden sposób nie robi różnicy między obywatelami o orientacji hetero i homoseksualnej. Najbardziej ograniczaną grupą są pedofile, którym odmawia się zarówno prawa do samego aktu, jego utrwalania oraz rozpowszechniania, jak i głoszenia tez o nieszkodliwości procederu. Zoofilie oraz zwolennicy BDSM karani są wyłącznie za produkcję, przechowywanie i rozpowszechnianie materiałów pornograficznych związanych z ich nietypowymi preferencjami. Sama czynność i jej propagowanie zakazane nie są.


 Istota sporu związanego z wypowiedzią Tomasza Terlikowskiego tkwi jednak głębiej. Wytoczony mu proces opiera się na ukrytej skali wartości i postaram się przedstawić jej podstawowe założenia.

CZARNI
 

 Opierają się na usankcjonowanym przez naszą kulturę i tradycję dychotomicznym podziale: związek heteroseksualny z jednej strony, z drugiej wszystko, co związkiem takim nie jest. Małżeństwo to układ między mężczyzna a kobietą, który chociażby hipotetycznie nastawiony jest na prokreację.

Reszta jest ‘inna’ co nie znaczy, że zła. Państwo nie ma jednak podstaw by przyznawać ‘innym’ przywileje w postaci ulg podatkowych, prawa do adopcji itd.
Trudno tu mówić o dyskryminacji, o co Czarni są zazwyczaj oskarżani. Jest to zwykłe przyznanie faktu, że należy wspierać postawy przydatne społecznie. Można tolerować i szanować innych, ale nie oznacza to konieczności  ich nagradzania
 

TĘCZOWI


 Są grupą ciekawą, ale w ich rozumowaniu wydaje się istnieć poważna sprzeczność logiczna. Bez wątpienia wierzą w istnienie jakiegoś wartościowania – dlaczego bowiem obrazą jest nazwanie geja zoofilem? – jednak nie da się zauważyć jasnego kryterium.
Nie jest nim bez wątpienia prokreacja. Twierdzą bowiem, że państwo powinno na równi traktować związki hetero i homoseksualne. Czyżby więc odrzucali całą hierarchie i twierdzili, że każdy związek, także związek mężczyzny z kozą, ma mieć te same przywileje co związek tradycyjny? Czy wystarczy oświadczenie pani o głębokim uczuciu wiążącym ją z fikusem w doniczce by dać tej parze prawo do adopcji dziecka?
   Otóż nie, prawa takie mają mieć tylko geje i lesbijki, inne mniejszości już nie, mimo że ich zdolności prokreacyjne są takie same. Dlaczego? Gdzie jest wyznacznik? Niestety, nie wiadomo.
 

Dialog miedzy tymi dwoma grupami mógłby wyglądać tak:

- Chcemy mieć takie same przywileje jak wy! – krzyczy Tęczowy.
- Wy nie możecie mieć dzieci, my tak. Należą się nam przywileje, bo jesteśmy bardziej przydatni społecznie – odpowiada Czarny.
- Odrzucam tę hierarchie, zdolność do prokreacji nie powinna być wyznacznikiem – powie Czarny.
- Dobrze, rozumiem twój punkt widzenia i mogę się z nim zgodzić. Dajmy jednak prawa których pragniesz stojącemu obok koledze z kozą.
- Jemu? Temu zboczeńcowi ?! Nigdy w życiu! - oburzy się Tęczowy.
- Dlaczego mamy więc dać prawa tobie, a jemu nie
?

I tutaj dialog się urywa, bo Tęczowy może jedynie odpowiedzieć:

- Bo tak! A ty jesteś sofista i homofob!

A na to już odpowiedzi niestety nie ma.  

 

Fiku Mikus
O mnie Fiku Mikus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka