Big Spender Reloaded Big Spender Reloaded
33
BLOG

Prawyborcze knowania Bronisława!

Big Spender Reloaded Big Spender Reloaded Polityka Obserwuj notkę 2

Kandydat na kandydata na prezydenta z ramienia PO, Bronisław Komorowski, sięgnął jednocześnie po dwa potężne miecze walki o procentowe poparcie: kobiety i poezję. Zaprawdę nie wiem którym celniej uderzy w najgroźniejszego konkurenta, Radosława Sikorskiego.

"Zaraz po głosowaniach marszałek Bronisław Komorowski przyjmie w swoim gabinecie posłanki popierające jego kandydaturę" - takiej treści emalię posłanki otrzymały i stawiły się w liczbie 36-ściu wręczając marszałkowi spontaniczny list poparcia ze wstępem, spontanicznym oczywiście, posłanki Jadwigi Zakrzewskiej: "Drogi Broniu, mam zaszczyt przekazać list poparcia, bo uważamy, że jesteś godzien pod każdym względem być naszym reprezentantem na najwyższym urzędzie".

Wzruszył się marszałek. Mentalną łzę spływającą po marszałkowskim ego otarł i odczytał wiersz, który wcześniej zupełnie spontanicznie sporządził na taka niespodziewaną okoliczność:

"Wielkie dzięki, drogie panie, wielkie dzięki koleżanki, za poparcie, za zachętę bym w wyborcze stawał szranki. Wielkie dzięki, ale przyznam, że gdy tyle pań dokoła, nie wybory mi się marzą, ale inne kwestie zgoła" (za tvn24.pl).

Wzruszająca scena. Prawie jak ze "Strażnika Teksasu". Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w demokracji obowiązkiem jest uwodzić wyborców. Jak w każdym innym showbusiness'ie, ale co ciekawe, Drogi Bronio postanowił rozpocząć uwodzenie od już uwiedzionych. Przynajmniej nie zacznie od niepowidzenia, co mogłoby go sceptycznie nastawić do wartości własnej kindersztuby. Którą, wierząc słowom posłanki Zakrzewskiej, marszałek posiada. Co więcej - marszałek jest "mężczyzną bezpiecznym", a dla posłanki Beaty Bublewicz nawet "szlachetnym, pełnym wspaniałych cech człowiekiem".

Tylko patrzeć jak Drogi Bronio pójdzie śladem Wojtka Olejniczaka, koszulę rozerwie i z nagim torsem pojawi się w Bravo Girl. I raczej musi się spieszyć, bo kto wie czy mieczem sexappealu nie uderzy Radek Sikorski. Zwłaszcza, że ze słów posłanek można wnioskować, że Radek w opozycji do Bronia jest "mężczyzną niebezpiecznym", a nawet "nikczemnym, pełnym nikczemnych cech człowiekiem". Jednym słowem zło wcielone, żyjący na krawędzi twardziel. Tym samym Sikorski, Radosław Sikorski, przejmie władzę nad sercami płci pięknej zdobywając poparcie którym bez problemu sięgnie po urząd prezydenda i tytuł Mistera Polski na najbliższe lat kilka. To prawdziewe zagrożenie, Panie Marszałku, i sam Palikot go nie zniweluje. Zakladając nawet, że zmieni palikoci image. A skoro w wyborach nikt kwestii merytorycznych poruszał nie będzie to cóż, jedyne co można poradzić Bronisławowi Komorowskiemu to znane: "Idz na całość!". Nie daj się, drogi Broniu, wyprzedzić Radkowi na rozkładówce Bravo Girl!

Tak czy inaczej szanse Lecha Kaczyńskiego maleją. Ani kindersztuby, ani sexappealu. Pozostaje jedynie miecz patriotyzmu, deubekizacji, dekomunizacji, katolicyzmu i Ojciec Dyrektor. To zdecydowanie za mało. Abstrahując już od mojego ulubionego zajęcia (oczywiście jedynie w tych chwilach w których moja niezamężna żona pozbawia mnie swojego uroczego towarzystwa :) ), czyli wbijania szpilek w polityków, to co może zaoferować Polsce i Polakom Lech Kaczyński w ewentualnej drugiej kadencji?
 

Pół o politykach, pół serio, pół o wszelkich innych aspektach cywilizacji i życia na Marsie. Suma połówek stanowi całość, ale może jej być więcej. W założeniu całość treści ma przewyższać całość ilości w stosunku 7:1 lub odwrotnym. Ilość staram się wypełnić treścią aby nikt nie wstawił tam własnych treści, co, jak wiadomo, może być niebezpieczne. Opis i blog będzie ewoluował rewolucyjnie. Zapraszam!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka