Big Spender Reloaded Big Spender Reloaded
66
BLOG

Quo vadis Izrael?

Big Spender Reloaded Big Spender Reloaded Polityka Obserwuj notkę 8

"Stosunki amerykańsko-izraelskie są najgorsze od 35 lat z powodu..." - w tym miejscu przerwę wypowiedz Michaela Orena, ambasadora Izraela w Waszyngtonie. Powodem oficjalnym popsucia stosunków jest plan budowy nowych domów dla osadników Żydowskich w arabskiej, wschodniej części Jerozolimy. Co, delikatnie mówiąc, daleko odbiega od amerykańskiej wizji rozwoju koegzystencji Palestyńczyków i Żydów w Jerozolimie. Ogłoszenie powyższego planu w momencie wizyty wiceprezydenta Joe Bidena w Izraelu oznacza tylko i wyłącznie dążenie Tel Awiwu do maksymalnego zaostrzenia stosunków z USA. Problemem nie jest więc konkretny powód, ale cel do którego dąży Izrael.

"Kryzys w stosunkach Izraela ze Stanami Zjednoczonymi jest najpoważniejszy od 1975 r.(...) To kryzys o rozmiarach historycznych" - Michael Oren (za tvn24.pl). W roku 1975 Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło Rezolucję nr 3379 potępiającą syjonizm a USA przyznało Izraelowi pomoc finansową ponad 2 mld USD w zamian za wymuszone wycofanie się z Półwyspu Synaj, zajętego w wojnie Jom Kippur. Nie wiem, czy te wydarzenia miał na myśli ambasador Izraela, ale ważniejsze jest coś innego - świat obecny wygląda zupełnie inaczej niż ten sprzed 35-u lat.

Po pierwsze Izrael stał się na Bliskim Wschodzie mocarstwem. Liczba ludności uległa podwojeniu, PKB to wielokrotność tego sprzed 35 lat (w 2007 roku 164 mld USD, ok. 60% więcej per capita niż w Polsce), armia rozrosła się do 175 tysięcy żonierzy (plus 430 tysięcy rezerwistów), posiada 4 tysiące czołgów, ponad 300 sztuk F-16, około 100 sztuk F-15 plus kilka setek innych maszyn, nieoficjalny arsenał około 500 głowic atomowych (w tym około 100 sztuk pocisków artyleryjskich o mocy ok 20 kt), nieznaną liczbę bomb termojądrowych o sile ok. 1 Mt. Budżet wojskowy przekracza 20 mld USD. Czy dotacja 30 mld USD przyznana w formie pomocy militarnej na okres 10 lat przez USA (w 2007 roku) to wystarczający powód do dostosowania własnej polityki do wersji płynącej z Waszyngtonu? Zwłaszcza, że 20 mld USD na tej samej zasadzie otrzymali arabscy sprzymierzeńcy USA w regionie. To nie są kwoty które mają dla Izraela istotne znaczenie. Czy w imię kilku dolarów państwo żydowskie będzie liczyło się z mocno podupadającym mocarstwem?

To druga strona medalu. Stany Zjednoczone nie są potęgą z roku 1975-go. Od strony militarnej to co prawda ciągle najpotężniejsza armia świata, ale utrzymująca ją gospodarka mocno kuleje. Wcześniej czy później poważne cięcia budżetowe dotkną Pentagon. A tym samym Izrael. Patrząc na stosunki ze Stanami Zjednoczonymi z okien gabinetów rządowych Tel Awiwu naturalną konsekwencją jest postawienie pytania: Po co nam Stany Zjednoczone? I czy owe Stany Zjednoczone mają siłę przeciwstawić się dowlonej decyzji Izraela? Poczynając od budowy domów we wschodniej Jerozolimie, a kończąc na prewencyjnych bombardowaniach w Iranie? Czy nadszedł już czas na geopolityczne zmiany na miarę upadku ZSRR?

To pierwsza od wielu lat rękawica rzucona amerykańskiej administracji. I to rzucona w najmniej dogodnym dla USA momencie - kryzys gospodarczy, deficyt budżetowy, deficyt handlu zagranicznego, reforma służby zdrowia, Irak, Afganistan. I jeszcze ten cholerny Nobel za zaprowadzanie pokoju na świecie ;) Coraz wyraźniej widać, że Obama nie panuje nad decyzjami Izraela. Czy to forma testowania cierpliwości Waszyngtonu czy faktyczne wyrwanie się spod amerykańskiej kurateli? Niedługo się okaże. Tak czy inaczej zmiany na Bliskim Wschodzie przyspieszają.

 

Pół o politykach, pół serio, pół o wszelkich innych aspektach cywilizacji i życia na Marsie. Suma połówek stanowi całość, ale może jej być więcej. W założeniu całość treści ma przewyższać całość ilości w stosunku 7:1 lub odwrotnym. Ilość staram się wypełnić treścią aby nikt nie wstawił tam własnych treści, co, jak wiadomo, może być niebezpieczne. Opis i blog będzie ewoluował rewolucyjnie. Zapraszam!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka