Lord Stark Lord Stark
445
BLOG

Wołyń spuszczony w toalecie

Lord Stark Lord Stark Polityka Obserwuj notkę 2

Głosowanie Platformy i Ruchu Palikota dotyczące Rzezi Wołyńskiej nie dziwi. Wydarzenie to jest kolejnym potwierdzeniem stosunku tych partii do kraju, który reprezentują.

 

Zablokowanie uchwały o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci Kresowian i drugiej o nazwaniu zbrodni na Wołyniu po prostu ludobójstwem, można by nazwać hańbą. Ale używanie tak wzniosłych słów w odniesieniu do ludzi tak małych, miernych, żenujących byłoby nazbyt wielkim nadużyciem i profanacją słowa „hańba” – to właściwie za łagodne dla nich określenie. Pamięć o zamordowanych bestialsko Polakach na Wołyniu została znowu spuszczona w toalecie, w której wypróżniają się posłowie tych dwóch obrzydliwych partii.

Janusz Palikot oświadczył, że „w czasie wojny, z podjudzenia niemieckich faszystów , doszło do rzezi Polaków na Ukrainie. Po setkach lat kolonizacji tych ziem przez nas, Polaków właśnie. Można rozumieć Ukraińców, a przecież i Polacy, choć w mniejszej skali, dokonali mordów. Trudno zrozumieć po co PO pracuje nad uchwałą, która może tylko zaszkodzić. Lepiej żeby nie było żadnej, niż jakakolwiek z tych, które wchodzą w grę.”

Co ten człowiek właściwie ma na myśli? Skoro żadna z uchwał „wchodzących w grę” nie była warta prac nad nią – ani ta mówiąca o ludobójstwie autorstwa PiS, ani ta o „czystce etnicznej o znamionach ludobójstwa” przepchnięta przez PO – to jaka byłaby dobra? Może zakładająca, że ludobójstwo, owszem, było, ale dokonane na Ukraińcach przez Polaków? Niby Palikot pisze parę linijek wyżej, jak z morderstwami było naprawdę, ale z treścią uchwał się jednak nie zgadza. Gdzie tu logika? Nie ma, co akurat w przypadku tego człowieka nie jest dziwne – wystarczy żeby ogłosić coś antypolskiego i logika schodzi u niego, i jego ludzi, na dalszy plan. Jeśli można – kolokwialnie i dobitnie mówiąc - oszczać coś ważnego dla polskiej historii i bliskiego sercom milionów Polaków, to bardzo chętnie to zrobią. Nie mogło również u Palikota zabraknąć przypomnienia, że mordowaliśmy także. W jego opinii bestialskie zbrodnie można zestawić z samoobroną, oraz odwetowymi akcjami, za które kierownictwo AK karało ich wykonawców. Dowódcy UPA tymczasem, za przykładne spalenie polskiej wsi, wbijanie na pal i obcinanie piersi dekorowali swych podwładnych i obdarowywali gratulacjami. Ale Palikot i im podobni stawiają absolutny znak równości pomiędzy tymi zdarzeniami. Zresztą, czego można spodziewać się po człowieku, który uważa, że mamy wyrzec się polskości, a nasz kraj ma przestać istnieć jako byt niepodległy i stać się częścią państwa europejskiego? To szambo, którym nie ma sensu się dłużej zajmować, a pisać o nim trzeba tylko ze względu na fakt, że grupka postkolonialnych indywiduów i młodych, nastawionych „nowocześnie” ignorantów postanowiła obdarować tą zgraję głosem przy urnie.

 

Platforma przeforsowała swoje stwierdzenie o „czystce etnicznej”, rzekomo w imię polskiej racji stanu. Takie też było stanowisko Sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Zaskakujące? Nie, skoro kieruje nią Miron Sycz, były członek PZPR, wciąż członek Stowarzyszenia Ordynacka, a przede wszystkim syn banderowca, skazanego w 1947 roku na karę śmierci za swoją zbrodniczą działalność. W przeciwieństwie do Zbrodni Wołyńskiej, z całkowitym potępieniem wyrażał się wcześniej o Akcji „Wisła” wymierzonej w UPA po wojnie.

Postrzeganie racji stanu z pozycji polityków PO jest od lat takie same. Pochylanie głowy, merdanie ogonkiem przed przedstawicielem każdego innego państwa w imię poklepania po pleckach i wspólnego zdjęcia z uśmiechem na ustach, to jedyna cecha charakterystyczna polskiej polityki zagranicznej i historycznej autorstwa ekipy Tuska. Taki ukłon w stronę Ukrainy, to kolejny znak, że Polsce wejść można na głowę. Że rząd nie broni naszej historii, a przede wszystkim historycznej prawdy.

Że można zrobić z tym śmiesznym krajem co się chce, bo polaczki i tak na końcu wszystko przemilczą, za wszystko przeproszą, ze wszystkim się zgodzą. Niemcy więc produkują seriale szkalujące nasze podziemie, głośno krzyczą o „męczeństwie” wypędzonych, Merkel i Putin budują gazrury, które blokują nasze porty, Żydzi żądają (od nas!!!) odszkodowań, a Ukraińcy mogą spokojnie budować pomniki Banderze i jego ludziom. Bo wprawdzie była jakaś tam czystka, ale żadna ze stron przecież bez winy nie jest. Polacy też mordowali, a w ogóle wcześniej nas skolonizowali i dlatego nasze działania są usprawiedliwione, można było – w odwecie za wielowiekową „okupację” - odrąbywać Lachom głowy, wrzucać ich do studni i obdzierać ze skóry. Taki przekaz idzie do naszych sąsiadów – polska historia i prawda są bezbronne, a Polacy sami przyznają nam rację.

A jak wygląda prawda? Wystarczy spojrzeć na definicje przyjęte przez ONZ. Ludobójstwo to "czyn dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich". Czystka etniczna? "Zbrodnia obejmująca deportacje i przymusowe, masowe usuwanie lub wypędzanie osób z ich domów, jawne naruszanie praw tych osób w celu przemieszczenia lub zniszczenia grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych". Nie mam wątpliwości, jaki był zamiar UPA. Nie ma ich nikt myślący. Mają je jedynie tchórze, którzy twierdzą, że "jeśli zaostrzymy nasze stanowisko, podejmiemy uchwałę w radykalniejszej formie, to nie pomoże to w uzyskaniu zgody sił politycznych na Ukrainie i może utrudnić perspektywę europejską Ukrainy, która ma epokowe znaczenie", jak to określił Radosław Sikorski.

 

III RP po mistrzowsku rozmyła wszelakie pojęcia etyczne, moralne. W takiej Polsce, budowanej przez komunistyczne i postkolonialne elity, nic nie jest czarno-białe. Wszystko jest rozmyte, niejasne, każdego trzeba zrozumieć, a nikogo osądzać. Nie osądziliśmy moskiewskich namiestników, nie walczymy o to, by sądzić innych naszych oprawców. Bo to "utrudni porozumienie". Porozumienie jednak, budowane na kłamstwie, może prowadzić tylko do patologii, rodzących kolejne patologie. I tak jest właśnie z III RP, doprowadzającą do absurdów, zaprzeczania faktom.

I takie właśnie myślenie, legitymizujące poniekąd działania zbrodniarzy, powoduje właśnie to, że nikt się z nami nie liczy i nas nie szanuje. Można na nas napluć i powiemy, że deszcz pada. Nierzadko też plujemy na siebie sami. A przynajmniej nasi przedstawiciele w parlamencie chętnie to robią.

 

Lord Stark
O mnie Lord Stark

TWITTER: https://twitter.com/Stark_PM FACEBOOK: https://www.facebook.com/LordStarkPM

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka