Marcin Janasik Marcin Janasik
380
BLOG

Referenda, albo dymisja i wybory. Pokojowa blokada Warszawy.

Marcin Janasik Marcin Janasik Polityka Obserwuj notkę 0

 

3 x nie. Nie dla reformy 67, nie dla 6-latków w szkołach, nie dla zmian w Kodeksie Pracy.W referendum, które premier ogłasza, bo mu to jako jego pracodawca, wraz z milionami innych, każę. Tak to powinno wyglądać w normalnym, demokratycznym kraju, którego społeczeństwo jest prawdziwie obywatelską wspólnotą wolnych ludzi, a nie bezwolną masą niewolników.

Referendum, albo dymisja. Coraz więcej narodów świata podnosi głowy, podnieśmy i naszą.Jeżeli wszystkie sondaże wskazują, że społeczeństwo jest czemuś przeciwne, jeżeli miliony ludzi podpisuje się tysiącom aktywistów pod wnioskami o głosowanie powszechne, to, wybaczcie, o co tu k...wa chodzi. Kto to jest pan Tusk. I co tam jeszcze robi. Pracownik, którego wyrzucimy za niesubordynację – i niech policja oraz wojsko pamiętają, kto tu jest w prawie. I o tym, że historia bywa kapryśna wobec tych, którzy nie poczuli w porę jej wiatru, dla ich uposażeń również. A obywatele - do dzieła. Na tą chwilę mam w nosie czy ktoś jest z lewicy, czy z prawicy, niech będą nawet anarchiści i narodowcy. Może tylko bez Millera i Palikota. Poradzimy sobie. Zbierzmy się do kupy i gdy nadejdzie dobra okazja, pokojowo zablokujmy Warszawę. Rozpuśćmy ideę po znajomych, organizacjach, środowiskach, stwórzmy odpowiednią atmosferę. I gdy już wkrótce nadejdzie godzina wolności, spotkajmy się pod sejmem i kancelarią premiera.

I co nam niby zrobią, jak zadym nie będzie? Kibice jeśli pójdą po rozum do głowy sami zatroszczą się, by prowokatorów pacyfikować.A pacyfikować to oni potrafią nie gorzej niż policja. Widzieliście kiedyś porządny pokojowy sitting? Spięte ze sobą 3 szeregi aktywistów drących się w niebogłosy, jak policja ich szarpie? Wystarczy kilka staruszek do dobrego newsa. Pójdzie na cały świat, a bez Europy i poparcia społecznego Tusk się rozsypie psychicznie jak domek z kart.Ile tam wytrzyma zamknięty? Helikopterem go zabiorą? Krzyżyk na drogę, ale funkcję premiera zostawia na miejscu. Obywatele znów będą suwerenem naszego kraju – i wspólnie zastanowimy się co robić dalej.

Jest naprawdę sporo pytań, na które warto byłoby sobie ze spokojem odpowiedzieć.Komu, czemu i jak ma służyć państwo? Czy chcemy w Polsce GMO? Czy chcemy handlować z tyranami torturującymi i mordującymi tysiące ludzi, a niewolniczą pracą w warunkach globalnej konkurencji wykańczającymi nasz przemysł? Czy chcemy wolnej energii i bezpłatnej komunikacji? Czy chcemy minimalnego bytu gwarantowanego przez państwo, czy chcemy bezpłatnej opieki zdrowotnej i edukacji? Skąd wziąć na to pieniądze – i czy pieniądze zawsze są potrzebne? Czy zgadzamy się na lichwę? Na niszczenie żywności? Na okupację Afganistanu? Na likwidację waluty narodowej? Czy chcemy być jeszcze w UE, a jeżeli tak, to na jakich zasadach? (każdy traktat można renegocjować lub zerwać, jeżeli przestaje wyrażać wolę i interes naszego narodu, inaczej zmienia się w kajdany) Czy każdy powinien mieć prawo do mieszkania i przestrzeni prywatnej? Czy chcemy, by państwo nas inwigilowało? Czy chcemy pomóc innym narodom w walce o wolność? Czy chcemy niezależnych mediów i wolnej własności kulturalnej? Mam wymieniać dalej?

Głupi przykład, żarówka.Zabawne, że pojawia się często jako symbol „eureki”, zatrybienia, że tak to kolokwialnie ujmę. A tu jakby ludzie byli ślepi. Nie można stosować pewnych żarówek, poza światłem dających jeszcze miłe ciepełko. Produkować ani importować. Unia zabrania. Zamiast tego musimy używać żarówek niebezpiecznych, z rtęcią, po której zbiciu pod napięciem trzeba tygodniami oczyszczać mieszkanie. W dodatku, były już rozwiązania dotyczące żarówek na kilkadziesiąt lat. Kilka do teraz świeci na ulicach. I koncerny ustaliły opłacalny, obecny czas przydatności do użytku - króciutki by więcej ich sprzedawać - i ich odpowiednio gorsze parametry. Pięknie. Ja się nie zgadzam.

Żeby było trochę łzawo. Ktoś tyrał paredziesiąt lat. Miał dzieci, ciężkie życie, Bywał naprawdę zmęczony. Budował jak mały żuczek gnojownik, razem z milionami innych, ten kraj. Utrzymywał moją edukację, opiekę zdrowotną, policję, media, wszystko. Przy obecnym stanie średnich długości życia pozostało mu z 10-15 lat. Chce sobie coś wreszcie porobić bez przymusu, zrelaksować się, pobawić z wnukami. I tu przydaje się państwo, o ile będzie służyło obywatelom, a nie oligarchii. Nasz pracownik, pan premier, i jego większość sejmowa, jest od tego, by uchwalać prawo i stawiać aparat przymusu dla jego stosowania zgodnego z wolą obywateli. Emerytura, to powinien być w XXI wieku pełny radości i beztroski odpoczynek, na swojej działce, bez zagrożenia, że ktoś ci ją odbierze, domek na wsi z paroma kózkami, kurami, ekodomkiem dla drugiego pokolenia. Z jedzeniem i lekami za darmo, z kartką w paczce „żyj i bądź szczęśliwy, serdecznie dziękuję za lata ciężkiej pracy. Twoje państwo”. A tu k..wa jakiś koszmar. Wejdź do baru mlecznego, to Ci się nóż w kieszeni otworzy. Ten smutek i poniżenie w ich oczach. Bezcenne. Emerytura, z której nie starcza na zdrową, pełnowartościową żywność, a na leki i rachunki – z ledwością. Miliony ludzi. Ale jasne, jest dzień babci i dziadka. I ustępujemy miejsca w tramwajach. Co z Wami, ludzie... Mamy jakąś pulę PKB, zastanówmy się nad priorytetami. Redystrybucja to nie socjalizm. Po to państwo jest – każde. Przyjmijmy wreszcie za priorytet jego funkcjonowania zdrowie, szczęście, wolność, wiedzę i świadomość ludzi, którzy je utrzymują, to wreszcie będzie lepiej. Wszystkim. Oczywiście o ile wywalczymy sobie prawo do pilnowania, czy kolejny rząd wszystko robi tak, jak demokratycznie, wspólnie ustalimy.

Myślę, że nie pozostawia wątpliwości fakt, że posiadamy nadwyżki żywności i ich mocy wytwórczych, tylko UE nie pozwala nam ich wykorzystać. Jak dla mnie, Polska ze spokojem wyżywiłaby (zdrowo!) i 45 milionów ludzi, gdyby tylko zacząć ją (Polskę) porządnie do tego celu wykorzystywać, ogłaszając przy okazji suwerenność gospodarczą i pozostawiając tylko system wolnego handlu z UE. Z preferencjami wewnętrznymi i wszechstronnym wsparciem dla ekogospodarstw (od inwestycji po ubezpieczenia nieurodzaju), zakupami przez system żywności społecznej głównie żywności krajowej, a z zagranicznej tylko tej, której u nas nie da się z przyczyn klimatycznych (np. banany) wytwarzać. Do tego bezpłatny transport publiczny dla tych, którzy mieszkać będą w tanich ekodomach na wsi pod miastami, a dorabiać, czy pracować pełnoetatowo w centrach. Zamiast likwidować połączenia kolejowe, uruchommy wszystkie, które mamy.Pełne wyżywienie dzieci w szkołach i przedszkolach, z kanapkami na wynos, by rodzice nie musieli w ogóle kupować/wytwarzać dla dzieci żywności – to by była porządna polityka prorodzinna. W ekorolnictwie i ekobudownictwie jest potencjał na każdą nadwyżkę ludzi na rynku pracy przez najbliższe 10 lat – tak długo, jak chociaż 1 ha ziemi leży odłogiem, a jeden Polak nie ma własnego pokoju. Kury potrafi karmić nawet humanista. A "bezrobocie" to pozytywny efekt rozwoju społecznego, a nie dopust Boży. Wystarczy zmienić perspektywę.

Małe rodzinne ekogospodarstwo, energetycznie i żywnościowo samowystarczalne, w niewielkich zrzeszeniach dla lepszego podziału pracy, to nie tylko zdjęcie z budżetu sporych nakładów na opiekę społeczną, czy walkę z przestępczością, zmniejszenie zageszczenia mieszkań w miastach, czy presji płacowej związanej z dumpingiem społecznym, ale też możliwość generowania dodatkowych przychodów z agroturystyki. Nawet gdyby UE stroiłaby po odzyskaniu suwerenności przez Polskę fochy, nadal masa Niemców, Holendrów, czy Francuzów przyjeżdżałaby do nas napychać się zdrową wiejską żywnością, której w swoich marketach po prostu nie kupią i relaksować się na łonie natury, bawić ze zwierzętami gospodarskimi i spacerować po lasach.Wystarczy postawić ludziom większe ekodomki i dobrze to wypromować. Technologia jest dostępna, tania i tylko czeka na wykorzystanie. Trzeba mieć tylko rząd i państwo po swojej stronie. I wracamy do protestu referendalnego.

Trudne? Niby tak, ale tylko trochę. Nie takie akcje historia widziała, Tusk też super-hiper przeciwnikiem nie jest, choć trzeba przyznać, jest profesjonalistą i sprytu mu nie brakuje. Jednak Platforma antyObywatelska zyskała sobie tylu wrogów, że wystarczy żeby się zebrali razem, by zakryć ich czapkami. Od związkowców przez kibiców, działkowców i palaczy konopi na rodzicach kończąc. Milionowa armia mogłaby z tego być, gdyby tylko nam się wreszcie zachciało. Kurcze, już jako 10-latka porażała mnie krótkowzroczność Indian, którzy przecież mogli już na początku pokazać osadnikom Ameryki Północnej, że są u nich niemile widziani – i po paru akcjach zjednoczonych plemion kolejni przestaliby przypływać. Było tak nawet kilkadziesiąt lat później, gdy napastnicy urośli w siłę. Ale nie, lepiej się było kłócić. Każdy sobie biedę skrobie. I zostało im-nam parę rezerwatów, jeden nawet w Poznaniu na Rozbracie mamy. Zaczynałem w nim swoją obywatelską edukację.

Tak naprawdę wszystko zależy od nas. Jeśli Solidarność i PiS nie zaprzepaszczą okazji – i nie odrzucą, lub nie zniszczą oddolnego, wolnościowo-solidarystycznego ruchu, który będzie się przy okazji protestu w Warszawie tworzył, możemy wszystko. Na PSL nacisnąć masowymi protestami tak, że wbije PO nóż w plecy i zerwie koalicję. Przecież, gdyby teraz PSL oczyściłby się tak, by mógł stać się partnerem dla PiS, po przyspieszonych wyborach zostałby przy władzy i tylko zmienił wiekszościowego koalicjanta, z Palikotem, czy Millerem PiS większości nie stworzy, a i z ewentualną listą społeczną oburzonych może starczy na rząd, ale ze zmianami konstytucji byłyby problemy. Choć oczywiście dla PiS musiałoby to być możliwością pełnej realizacji swojej wizji Polski, to na wsi i w małych miastach oznaczałoby to realną wszechwładzę takiego ruchu patriotycznego na długie lata, a i duże miasta razem z Solidarnością, kibicami, działaczami ruchów rodziców, aktywistami organizacji skupionych w Platformie Oburzonych można by ze spokojem zdobyć. Wątpię, by PiS był bardziej łasy na konfitury niż PO, będą mieli dosyć zabawy z trybunałami stanu za Smoleńsk i udrami z Unią za całokształt, więc kadry PSL nic by na tym nie straciły, inaczej prędzej, czy później spoczną na dnie razem z PO. Podkreślmy, rząd działa bez poparcia ponad połowy Polaków, mówią to wszystkie sondażownie. Uchwala prawo wbrew milionom podpisów w najważniejszych dziedzinach życia. Uczestniczenie w takim rządzie to zdrada demokracji. W PSL też są dobrzy ludzie, może nawet większość. Wystarczy powiedzieć „nie”. Albo referenda, albo my się z rządu wypisujemy.

W ogłoszonych dziś, czy po gorącym warszawskim wrześniu, przedterminowych wyborach PO dostałaby takie baty, że hej. Nawet w Poznaniu ich zadepczemy. Będzie bolało. I wróci do naturalnej bazy 5-10% „liberałów”. Tak, jak powinno w normalnym kraju być.

Usiąść, trzymać się, krzyczeć jeśli policja zacznie nas szarpać. 3 letnie dziecko to potrafi. Biorąc pod uwagę Twoje życie, Twój dobrostan, Twoje zdrowie i Twoją wolność – chyba warto wydać trochę na przejazd do Warszawy?Odsapnij w wakacje i zbierz siły na jesień! :)

Marcin Janasik

PS. chętnych do zorganizowania w swoim środowisku i organizacjach bezpłatnych szkoleń z technik biernego oporu proszę o kontakt: pokojowabandajanosika@gmail.com . Spacery z flagami są niezłe, ale czas na konkret :)

Jestem politologiem (spec. marketing polityczny), zajmuję się koordynacją kampanii społecznych, projektów edukacyjnych i kulturalnych, organizowaniem protestów, zarządzaniem organizacją, planowaniem strategicznym i PR, prowadzę także wykłady, warsztaty i szkolenia związane z aktywizmem obywatelskim. Od 1997r. działam w ruchu alterglobalistycznym, od tamtego czasu uczestniczyłem w największych protestach polskich i europejskich. W latach 2005-2012 pełniłem funkcję prezesa zarządu Stowarzyszenia "Lepszy Świat" (www.lepszyswiat.org.pl) i koordynowałem największe kampanie tej organizacji ("Solidarni z Tybetem", "Solidarni z Palestyną", "Klimat Teraz", "Lepszy Poznań", "Aktywny Obywatel"). Obecnie pełnię funkcję prezesa zarządu Fundacji Przebudzenie (www.fundacjaprzebudzenie.pl). Pod kątem ideowym określiłbym się jako lewicowy patriota, centrowy "obyczajowo" alterglobalista-niepodległościowiec, ekohumanista i progresywista:) Lepszy Świat - jest możliwy! Życzę przyjemnej lektury i zapraszam do dyskusji:) kontakt: fundacjaprzebudzenie@gmail.com Starsze teksty: www.lepszyswiat.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka