RadoslawKopczynski RadoslawKopczynski
443
BLOG

O dwóch siostrach: religii smoleńskiej i antysmoleńskiej

RadoslawKopczynski RadoslawKopczynski Polityka Obserwuj notkę 3

Od trzech lat mamy w Polsce do czynienia ze święta wojną między religią smoleńską, 
a religią antysmoleńską. Różnica między tymi dwoma wyznaniami polega na tym,
że jedni wierzą w swoją wiarę, a inni wierzą w swoją niewiarę (w kwestii zamachu).
 

Pytanie jakie nasuwa się na myśl po przeczytaniu powyższego lidu, brzmi: na ile ta wiara ogranicza racjonalną interpretację smoleńskich wydarzeń? Wydawałoby się, że obóz Macierewicza jest bardziej zaznajomiony z imaginacjami z zaświatów, ale czy na pewno? Komisja Millera nie była wolna od szytych grubymi nićmi domniemań albowiem specjaliści prorządowego raportu przejdą do historii jako prekursorzy innowacyjnych metod badawczych, co świetnie podsumowuje prof. Piotr Witakowski: ,,Trzeba mieć świadomość, że tzw. katastrofa smoleńska jest jedyną w świecie, o której rozstrzygnięto co do przyczyny i sposobu bez badania podstawowych dowodów, jaki stanowi wrak. Nie ma drugiego takiego przypadku w całej historii katastrof lotniczych".

Nieustanne ataki na religię smoleńską mogą drażnić tym bardziej, że dogmaty religii antysmoleńska niejednokrotnie biją na głowę rewelacje Macierewicza. Raport Millera w wielu kwestiach jest tak niedorzeczny, że coraz częściej przypomina tysiąc trzystu stronnicową tarczę, która zaczyna pękać pod naporem domagającego się prawdy społeczeństwa. Dziennikarze naciskani przez obywateli coraz śmielej rzucają w nią ,,dzidami" niewygodnych pytań, a główny spec komisji - pan Lasek, konstatuje wszystko eufemistycznym stwierdzeniem: ,,nie ma raportów idealnych". Irytacja człowieka bierze, gdy słucha się tak nędznej samokrytyki. Tym bardziej, że od 10 kwietnia mamy w Polsce sytuację rodem z horroru, w którym wytrawny scenarzysta uskutecznia kolejne zgony innowierców.

Ponadto, jaką możemy mieć pewność, że raport Millera ustalił przyczyny katastrofy, skoro nie znaleziono kluczowego dowodu w całej sprawie - jednej z czarnych skrzynek. Nie ma dowodów, nie można mieć pewności. Czemu zatem religia antysmoleńska tak bardzo obawia się dociekań Macierewicza? Czyżby czegoś się obawiała? Przecież gdyby nie mieli nic na sumieniu, powiedzieliby: ,,niech sobie Macierewicz węszy. I tak nic nie znajdzie". Coś jednak ewidentnie śmierdzi w tej sprawie i najwidoczniej ów smród spędza sen z powiek wielu ludziom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka