Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej
38
BLOG

Magierowski: kombinacja austriacka prof. Bartoszewskiego

Publicyści Rzeczpospolitej Publicyści Rzeczpospolitej Polityka Obserwuj notkę 47

Pełnomocnik rządu ds. dialogu międzynarodowego uporczywie unikał dziś odpowiedzi na pytanie, co sądzi o słowach prezydenta Kaczyńskiego dla „Dziennika” o „bezprzedmiotowości” traktatu lizbońskiego. Władysław Bartoszewski podkreślał dwukrotnie podczas konferencji prasowej, że z zasady nie komentuje wypowiedzi i działań głowy państwa.

Znając jednak wyjątkową elokwencję i wrodzoną błyskotliwość pana profesora, spodziewałem się, że prędzej czy później skomentuje zapowiedź prezydenta, nie komentując jej.

Nie myliłem się. Bartoszewski zaczął znienacka rozprawiać o Austrii, gdzie „w ostatnich dniach dzieją się rzeczy niepokojące”. Cóż takiego zaniepokoiło pana profesora? Otóż „pewne polityczne grupy faszystoidalne” domagają się od prezydenta Austrii, by wycofał swój podpis spod traktatu. Po chwili usłyszeliśmy coś o „gangsterach politycznych pokroju Jörga Haidera”, których można spotkać, zdaniem pełnomocnika rządu, w różnych krajach Unii.

No i wszystko jasne. Kto nie chce traktatu? Polityczni gangsterzy i faszyści.

Problem w tym, że prof. Bartoszewski nie tylko w niezbyt elegancki sposób komentuje słowa prezydenta Kaczyńskiego (nie komentując ich), ustawiwszy go w jednym szeregu z Jörgiem Haiderem, ale przedstawia też fałszywy obraz debaty na temat traktatu w Austrii. Nie ma bowiem problemu Haidera (który nigdy nie ukrywał swoich eurosceptycznych poglądów), jest problem kanclerza Alfreda Gusenabuera, pochodzącego z socjaldemokratycznej SPÖ, który zapowiedział, iż będzie się domagał zwołania referendum w swoim kraju, jeśli przywódcy Unii zaczną grzebać przy traktacie i przedłożą go pod kolejne głosowanie w Irlandii.

Gusenbauer został oczywiście natychmiast odsądzony od czci i wiary przez towarzyszy niemieckich (Martin Schulz, Elmar Brok, Joschka Fischer) i niemiecko-francuskich (Daniel Cohn-Bendit), jako człowiek, który dla własnych korzyści politycznych poświęca Europę na ołtarzu populizmu i oportunizmu. Znany z zapalczywości „Czerwony Dany” zażądał nawet natychmiastowej dymisji kanclerza. Można o tym przeczytać m.in. tutaj, tutaj i tutaj.

Prof. Bartoszewski o Gusenbauerze nie wspomniał, bo nie pasowałby mu do komentarza / niekomentarza na temat traktatu lizbońskiego. Nazwanie kanclerza Austrii gangsterem i faszystą byłoby dość niezręczne. Przyrównanie prezydenta RP do Jörga Haidera jest zaś jak najbardziej cool.

Marek Magierowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka