Pewien komentarz po publikacji poprzedniej notki mnie natchnął, a raczej pojawiło się w mojej głowie pytanie:
Co nas przyblizy do PRAWDY?
Jedni się modlą, inni przeszukują dokumenty, jeszcze inni ogladaja filmiki, zdjęcia z tamtego dnia.
Sa tez tacy, którzy pytają.
Kto nas przyblizy do PRAWDY?
Czy może zostało nam juz tylko politykowanie? I koniec?
Czy to, ze modlę się nad grobem osoby poległej w tej strasznej katastrofie czyni mnie "katolickim oszołomem i rusofobem, kłótliwym i walecznym głupkiem, z którego śmieje się cały swiat"?
Czy moja pamięć o poległych jest żle widziana w oczach świata? Czy inni ludzie, w innych krajach nie modlą się w swojej religii, nazywając Boga innymi imionami?
Czemu MY Polacy mamy być gorsi?
Czy modlitwa o spokojniejsze czasy, lepszych polityków i mniej agresji i takich tragedii niedługo bedzie czymś pozostawionym jedynie naszym babciom i dziadkom?
Konstutucja polska gwarantuje mi: wolność wyznania, pogladów, wolnego myślenia i wolność wypowiedzi.
Dlaczego mamy nie korzystać?
Czy młody człowiek nie ma już prawa do sfery Sacrum, nie ma prawa mieć duszy, uczuć? Czy my juz tylko mamy przetwarzać informacje podawane przez fakt i tvn?
NIE!!!!!!!
Apeluję tutaj do WSZYSTKICH, którzy są młodzi duchem, lub młodzi z dowodu i nie chcą być postrzegani za maszyny niezdolnie samodzielnie mysleć: Nie dajmy sobie wciskać "kitu", MYŚLMY SAMODZIELNIE!
