Nigdy nie zostałbyś prezydentem gdyby nie moje zaangażowanie! - napisał Palikot na swoim blogu. WIadomo, Palikot wysadził z ubiegania się o fotel prezydencki Radka Sikorskiego. Stanął murem za Komorowskim, jako mającym być doskonałym antyKaczorem-prezydentem. To się sprawdziło. Ale to, co dziś Palikot napisał na blogu to łamie kolejną granicę.
Zaczęło się od nagonki na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz jest kontynuacja na starego przyjaciela. Tylko tak tłumaczę sobie słowa Janusza Palikota. Chce zwrócić na siebie uwagę. Łamie wszelkie przyjęte oficjalne konwencje. Co jakiś czas możemy się spodziewać wiadomości z kuchni PO i "wielkiej" polityki.
Palikot dalej napisał:
Byłeś i jesteś wyborem negatywnym – przeciw potworowi Kaczyńskiemu! Ludzie Ciebie nie akceptują, tylko boją się Kaczora – uznaj ten banalny fakt! Więcej pokory i szacunku dla ludzi – mniej pychy! Obiecałeś wycofanie wojsk z Afganistanu – szybko! Dotrzymaj słowa! Nie martw się o partię Palikota! Martw się o dwór na Twoim dworze! Jesteś przyzwoitym człowiekiem, ale urząd prezydenta zamieszał Ci w głowie! Wierzę, że się opamiętasz! Janusz.
I napisał prawdę. Sztuczność Bronisława Komorowskiego zabija ten urząd. Pozbawia go majestatu. Palikot, sprawdzony w tropieniu skandali na najważniejszym stanowisku w państwie, trafnie oddaje atmosferę pierwszych stu dni prezydentury Komorowskiego. Nazwanie go jako antykaczorem jest doskonałym zagraniem. Ja to przyjmuję, bo pisze to osoba, która go na stanowisko wsadziła, albo miała w tym duży udział.
Tak się zastanawiam, że Palikot chętnie by został prezydentem. Widzi doskonale, że tu ze swym pr sprawdziłby się dobrze. Dla Polaków to jeszcze jest nierelane, ale przyjdzie czas kiedy dwa nowe ruchy z jednej strony muzealników a z drugiej on staną do walki o ten fotel.
Jednak po zachowaniu exczłonka PO wiem jedno. Ta partia nie czuje władzy prezydenckiej. Jest partią władzy a nie idei bezpiecznej, demokratycznej i wolnej Polski, podmiotowej i niezależnej. Mimo wielu błędów prawicy, to jak na razie ona wydała ze swych ugrupowań człowieka, który troszczył się o Polskę i rozumiał jej sytuację.
Bronisław Komorowski w kampani prezydenckiej dawał sygnały, że chce być kontynuatorem Wałęsy i Kwaśniewskiego. I teraz Janusz Palikot krzyknął: sprawdzam!
Źródło