Długo zastanawiałem się nad wpisem na ten temat. Wciąż jest gorący, lecz spojrzę na niego oczywiście chłodnym (a przynajmniej taką mam nadzieję) okiem i powiem czego obawiam się najbardziej. Mowa będzie oczywiście o imigrantach. Nielegalnych imigrantach.
To jest rzeczywisty problem, gdyż prawdziwych uchodźców w tym gronie jest niewielu. Martwi mnie postawa uległości polskiego rządu wobec Brukseli, zamiast dojrzenie tego co dzieje się na Węgrzech, w Słowenii, Chorwacji. Co gorsza postanowiliśmy i zgodziliśmy się na rozdzielenie tych „obowiązkowych” kwot. Niestety, prawo veta zabrał nam Lech Kaczyński traktatem lizbońskim, teraz w dłuższej perspektywie zabiera się nam świadczenia socjalne, gwarantując w zamian tarcia religijne.
Tak, wiele osób najbardziej irytuje lenistwo imigrantów, roszczenia socjalne itp. Owszem to bardzo ważne argumenty, ale polskie służby mające zapewniać bezpieczeństwo nie wytrzymają gdy w Polsce rozpoczną się spięcia na tle religijnym. Mówię tu konkretnie o Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Zjedzie się tu wielu młodych katolików, których na islamską niewierność mogą próbować „nawracać” muzułmanie. Mogą to robić słowem, ale i czynem. Nikt nie może zaprzeczyć, że są do tego zdolni. Krakowscy kibice, nie zależnie czy wierzący czy nie, którzy ze względu na swoje prawicowe poglądy, cywilizację łacińską z katolicyzmem na czele, oraz ważną rolę kościoła w naszym kraju, będą z mniejszą lub większą skutecznością zwalczać muzułmanów. Polska policja jednak najprawdopodobniej będzie utrudniać działania właśnie kibicom nie przybyszom.
Czytelniku, wiem, że teraz najprawdopodobniej sobie myślisz: „Ależ jakie ten autor głupoty wygaduje…” Możliwe, że dziś są dla nas to głupoty. Lecz imigrantów będzie coraz więcej i więcej, część z nich to członkowie Państwa Islamskiego, którzy nie będą mieli żadnych zahamowań, w przeciwieństwie do młodych katolików.
Imigranci są problemem. Powinniśmy zdecydowanie zaniechać prób ściągania ich między Odrę a Bug. Jestem zdecydowanie przeciwny mieszaniu Polski w sprawy USA, które zdestabilizowały tamten rejon, Niemiec które chętnie zapraszały „uchodźców” i Francji, która na własne życzenie swoją „laickością” stworzyła fundament dla kalifatu. A czy wszystkie fale imigranckie mogą być rzeczywiście zagrożeniem dla ŚDM przekonamy się za niecały rok. I życzę sobie abym się mylił. Naprawdę sobie tego życzę.