niepoprawny 1 niepoprawny 1
119
BLOG

Paradoksy niepodległości

niepoprawny 1 niepoprawny 1 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Niby żyjemy w tej samej rzeczywistości, a jednak ogląd tych samych zdarzeń,  tych samych zjawisk jest jakże różny.

W stanie wojennym często dochodziło do takiego oto dysonansu. Kiedy śpiewano „Ojczyznę wolną …” to w kościele powstawał dwugłos. Zwolennicy panującej władzy chcieli  w tym miejscu błogosławieństwa Bożego, a zbuntowana większość społeczeństwa wznosiła zawołanie o przywrócenie stanu suwerenności.

Współcześnie ogląd rzeczywistości jest równie odmienny w przypadku zwolenników rządzącej PO
 i pozostającego w opozycji PiS.

Wyborcy PO chcą wierzyć, że żyją w normalnym suwerennym kraju, gdzie rząd robi wszystko, aby wszystkim Polakom żyło się lepiej. Podejmuje odpowiedzialne decyzje, dba o rozwój kraju, walczy na arenie międzynarodowej o jak najsilniejszą pozycję państwa polskiego.

Całkiem inaczej widzą współczesną Polskę  przeciwnicy obozu rządowego. Krajem rządzą sitwy, różnego rodzaju grupy interesu często powiązane z politykami osadzonymi w kręgach decyzyjnych rządzącego ugrupowania. Korupcja rozwinęła się na niespotykaną skalę, służba zdrowia podupada coraz bardziej, a samorządy ledwie dyszą ponieważ przybywa im nieustannie nowych zadań bez zabezpieczenia odpowiednich funduszy z budżetu centralnego.

Kraj się rozwija, budujemy nowe drogi, stadiony , organizujemy wielkie imprezy, zjeżdżają do nas gwiazdy światowego formatu. Stajemy się coraz bardziej zamożni. Mamy samochody, nowoczesne sprzęty AGD i RTV. Nawet bezrobocie mamy o wiele niższe niż np. w takiej Hiszpanii. Pomimo kryzysu przyrasta PKB . To jest kwintesencja przekazu jaki serwuje rząd.  

Z kolei opozycja podnosi następujące fakty: jedyną zasługą rządu w sferze gospodarczej jest nic nie robienie dzięki czemu przynajmniej nic się nie psuje. Inwestycje planowane centralnie to jedna wielka klęska. Nie dojść, że autostrady zrealizowane są zaledwie w 1/3 to jeszcze tysiące ludzi może stracić pracę  na skutek bankructwa firm budowlanych , które rzuciły się na zamówienia rządowe.  Stadiony to z kolei jedna wielka fuszerka co udowodniły choćby wydarzenia na stadionie narodowym przed meczem z Anglią.

I wreszcie Smoleńsk. Zwolennicy PO nieustannie pukają się w głowę uważając teorię zamachu za wymysł szaleńca.  Natomiast opozycjoniści  zadają trudne pytania w rodzaju: dlaczego samolot został tak bardzo rozczłonkowany, dlaczego ofiary zamachu są tak potwornie okaleczone, często odarte z jakiejkolwiek odzieży, dlaczego nie powstał lej skoro samolot z tak potworną siła uderzył w ziemię dlaczego Rosjanie od początku kłamią( cztery podejścia samolotu), dlaczego wrak nie wrócił jeszcze do kraju, dlaczego polscy eksperci nie mogą zbadać czarnych skrzynek, dlaczego giną świadkowie katastrofy wreszcie dlaczego od początku wykluczono hipotezę zamachu.

W tym starciu dwóch wizji dwóch  rzeczywistości przez długi okres czasu przewagę mieli optymiści, którzy uważali, że jest fajnie, a  będzie jeszcze fajniej. Powoli jednak łódka, którą steruje premier Tusk nabiera wody, a w miarę jak robi się coraz zimniej i bardziej mokro pasażerów ubywa. Ostatnio część zdezorientowanych pasażerów znowu znalazła się na pokładzie. Jednak coraz zimniejszej
 i groźniejszej wody przez to nie ubyło. Czy łódka całkowicie zatonie okaże się w najbliższych miesiącach. Wprawdzie szalupa ratunkowa w postaci partii Palikota czeka w odwodzie, ale czy ktoś zechce się w niej znaleźć jest mocno wątpliwe. 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości