Wiele pisano o absurdach unijnych przepisów. Takie zapisy jak ten o krzywiźnie banana czy ogórka oraz zakwalifikowanie marchewki do owoców stanowią tego dobitne przykłady.
Nasi krajowi myśliciele idą w podobnym kierunku. Rozrastające się przepisy wokół ustawy o danych osobowych dają liczne przykłady jak absurd zaczyna rządzić normalnych życiem. Otóż proszę sobie wyobrazić, że według niektórych interpretatorów szkoły muszą uzyskać zgodę na robienie zdjęć i filmowanie palących uczniów.
Już widzę ten dokument: ja niżej podpisany będący nałogowym/okazjonalnym palaczem(niepotrzebne skreślić) udzielam zgody na publikowanie mojego wizerunku ponieważ mój przykład może pomóc innym uczniom w wyborze sięgać czy nie sięgać. Podpis.