Bogusław Chrabota Bogusław Chrabota
445
BLOG

Wałęsa i ciemna strona mocy

Bogusław Chrabota Bogusław Chrabota Polityka Obserwuj notkę 25

 

Można sprawę udziału Wałęsy w pokazówkach Libertas zredukować do kwestii finansowych. Można również – jako zwykłą ściemę – obśmiać jego argumenty, że jako członek „grupy refleksyjnej” ma prawo uczestniczyć w debacie o przyszłości Europy, itd., itp. Problem jest jednak chyba gdzie indziej. Mam wrażenie, że prócz honorariów popędziło Wałęsę w stronę partii Ganleya fałszywe przekonanie,  że ON – KTÓRY NIEGDYŚ TWORZYŁ HISTORIĘ – stał się marionetkowym zakładnikiem Platformy Obywatelskiej. Bo przecież nikt inny, tylko PO konsekwentnie stoi na straży mitu i osoby Wałęsy, a że jest partią rządzącą, robi to skutecznie. Można by zadać sobie pytanie, jakie są przyczyny tej dziwnej lojalności? Czy to polityczne wyrachowanie, czy może jakiś historyczny sentyment? Uważam, że to drugie. Platforma Wałęsy tak naprawdę nie potrzebuje. Wałęsa jest dla Platformy ciężarem. O lojalności wobec osoby Lecha rozstrzyga tylko sentyment jej liderów i może jeszcze jakieś poczucie ciągłości z ruchem wolnościowym, za którego dziedzica ma się Platforma. Ale przede wszystkim i po stokroć SENTYMENT!!! Problem w tym, że Lech Wałęsa myśli inaczej. Nie przyzwyczaił się, że jest przede wszystkim żywą historią, a jego rola w polityce jest marginalna. Po raz kolejny przemawia wałęsowska pycha podszeptując, że PO instrumentalizuje Wałęsę, że po jego grzbiecie buduje swoją pozycją w polityce (faktycznie instrumentalizuje Wałęsę Libertas). To każe mu wierzgać. To każe mu flirtować z Ganleyem i irytować Platformę. Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę, że tym razem igra z ogniem. Bo jeśli straci poparcie Platformy, nie będzie miał już w polskiej polityce żadnych sojuszników. Zacznie się więc równia pochyła, powolne przechodzenie na ciemną stronę mocy. Ostateczny koniec mitu.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka