Bojan Stanisławski Bojan Stanisławski
388
BLOG

Chile -- euforia i odpowiedzialność

Bojan Stanisławski Bojan Stanisławski Polityka Obserwuj notkę 3

 Po 69 dniach niewoli w zawalonej kopalni złota i miedzi chilijscy górnicy są wolni. Dziś o godzinie 5:30 rano polskiego czasu na ziemię wyszedł ostatni z sześciu ratowników, którzy przeprowadzali akcję wyciągnięcia na powierzchnię 33 górników. Wszyscy są cali i – na tyle na ile było to możliwe – zdrowi. Media donoszą o euforii jaka zapanowała w Chile. Trudno doprawdy nie cieszyć się i nie wzruszyć w takiej chwili. Niemniej, na związkowcach ciąży szczególna odpowiedzialność – nie możemy pozwolić, by ze świadomości światowej opinii publicznej i ruchu pracowniczego wymazano pamięć o tym w jaki sposób doszło do katastrofy, którą – prawie cudem – wspomnianych 33 górników przeżyło.

Transmitowana przez prawie wszystkie stacje telewizyjne scena, w której pierwszy z wyciągniętych na powierzchnię górników, z kamienną wręcz twarzą podchodzi do czekających na niego partnerki i syna i obejmuje ich jest doprawdy symboliczna. Obrazuje prawdziwą, głęboką godność i dumę pracowników walczących wspólnie o przetrwanie. Media rozpowszechniają tę scenę jednak wyłącznie po to by, zrealizować swoją stałą strategię, czyli wywołać u przypadkowych odbiorców chwilową huśtawkę emocjonalną. Przetaczająca się przez świat fala pustego zachwytu (już widać jej początek) lub jeszcze bardziej pustego żalu (jak po atakach na WTC w Nowym Jorku) jest – w dzisiejszej medialnej kulturze – miarą największego sukcesu. Ma to naturalnie swój wymiar polityczny, czy raczej depolityzujący – oszołomieni, porcjowanymi umiejętnie materiałami wywołującymi odruch śmiechu, płaczu czy wzruszenia, odbiorcy mniej chętnie zastanowią się nad przyczynami zdarzeń z powodu których telewizor/radio/gazeta każe im się cieszyć lub płakać. W trakcie gdy opinia publiczna będzie świętować dzisiejszy chilijski sukces odpowiedzialność za katastrofę w kopalni rozmyje się po kościach. Związki zawodowe powinny zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić.

Przypomnijmy, że gdy media po raz pierwszy podały wiadomość o katastrofie w Chile na moment zawrzało. Fakt, iż w górnictwie bezpieczeństwo pracujących pod ziemią nie jest priorytetem dla właścicieli firm wydobywczych jest powszechnie znany, nawet w Polsce. Ofiarą tego właśnie standardu – stali się chilijscy górnicy, których dziś wydobyto z ruin kopalni w San Jose. Jakie odszkodowania dostaną ofiary tej katastrofy? Przeciwko ilu osobom – o ile w ogóle coś takiego ma miejsce – toczy się w tej chwili postępowanie prokuratorskie? To tylko dwa z wielu pytań, na które odpowiedzi w mediach głównego nurtu nie znajdziemy.  

Jestem redaktorem naczelnym pisma "Związkowiec.OPZZ", piszę, tłumaczę i dyskutuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka